W Domu, Kiedy Stress Franek Kimono
Lyrics
W domu, kiedy stress
Sprzęt na pełen czad
Oglądam na zdjeciu
Siebie z dawnych lat
Wokół płonął zapał
I szumiało w główce
Na pożółkłej fotce
Noga w beatle'sówce
Mit Rolling Stones'ów
Rockowy zryw
Krwią z palców plamię
Koślawy gryf
Decha wycięta
Ze szkolenej ławki
Druciane struny,
Wąskie nogawki
Żeby pieśń mknęła
W szeroki świat
Wzmacniacz lampowy
Dwanaście Watt
Nie zapomne nigdy
Piwnic, klubów, prób
Co się liczy teraz?
Tylko pełny żłób
Syn mi na kolana
Włażąc często pyta
"Tato czemu tak cię
Bierze tamta płyta?"
Odkładam Perfect
Dziś czuję blues
Niechętnie spijam
Prawdę z ich ust.
Było nas mało,
Obcy był świat
Elvis i Halley
Ile to lat?
W wyczynowych zolach
Zgubiłem czas
Nic go nie wróci
Ani tamtych nas
Pakuję do teczki
Kwitów tłusty plik
Gablotą się zawsze
Wyrabiam na styk
Może wam przemyce
Czasem coś wśród chłamu
Poczuje to tylko
Kilku starszych panów
Mit Rolling Stones'ów
Rockowy zryw
Krwią z palców plamię
Koślawy gryf
Decha wycięta
Ze szkolenej ławki
Druciane struny,
Wąskie nogawki
Żeby pieśń mknęła
W szeroki świat
Wzmacniacz lampowy
Dwanaście Watt
Odkładam Perfect
Dziś czuję blues
Niechętnie spijam
Prawdę z ich ust.
Było nas mało,
Obcy był świat
Elvis i Halley
Ile to lat?
Sprzęt na pełen czad
Oglądam na zdjeciu
Siebie z dawnych lat
Wokół płonął zapał
I szumiało w główce
Na pożółkłej fotce
Noga w beatle'sówce
Mit Rolling Stones'ów
Rockowy zryw
Krwią z palców plamię
Koślawy gryf
Decha wycięta
Ze szkolenej ławki
Druciane struny,
Wąskie nogawki
Żeby pieśń mknęła
W szeroki świat
Wzmacniacz lampowy
Dwanaście Watt
Nie zapomne nigdy
Piwnic, klubów, prób
Co się liczy teraz?
Tylko pełny żłób
Syn mi na kolana
Włażąc często pyta
"Tato czemu tak cię
Bierze tamta płyta?"
Odkładam Perfect
Dziś czuję blues
Niechętnie spijam
Prawdę z ich ust.
Było nas mało,
Obcy był świat
Elvis i Halley
Ile to lat?
W wyczynowych zolach
Zgubiłem czas
Nic go nie wróci
Ani tamtych nas
Pakuję do teczki
Kwitów tłusty plik
Gablotą się zawsze
Wyrabiam na styk
Może wam przemyce
Czasem coś wśród chłamu
Poczuje to tylko
Kilku starszych panów
Mit Rolling Stones'ów
Rockowy zryw
Krwią z palców plamię
Koślawy gryf
Decha wycięta
Ze szkolenej ławki
Druciane struny,
Wąskie nogawki
Żeby pieśń mknęła
W szeroki świat
Wzmacniacz lampowy
Dwanaście Watt
Odkładam Perfect
Dziś czuję blues
Niechętnie spijam
Prawdę z ich ust.
Było nas mało,
Obcy był świat
Elvis i Halley
Ile to lat?
contributions: