Na dobranoc - życie Ewa Kuklińska

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Oddam w końcu grzechy
Te malutkie i te nie
No i komuś wcisnę cechy
Złe - bo mam tylko złe

Brzydka moja dusza
I zepsuta aż za sześć
No więc w drogę z nią wyruszam
A ty swą wolność pieść

Na dobranoc pomyśl
Że to wszystko ma sens
Te podchody i łzy, i schody
Chłody, obiady na czas
Nasze życie en face

Tymczasem...
Dojdę tam, gdzie chcę
Sama - czemu nie?
Sama też przy tobie byłam
Dojdę tam, gdzie chcę
Ale czuję, że
Chociaż jestem sama
Byłam zakochana

To nie takie łatwe
Zniszczyć coś od A do Z
Tak holować życia tratwę
By cofnąć los o metr

Na dobranoc pomyśl
Że to wszystko ma sens
Te podchody i łzy, i schody
Chłody, obiady na czas
Nasze życie en face

Tymczasem...
Dojdę tam, gdzie chcę
Sama - czemu nie?
Sama też przy tobie byłam
Dojdę tam, gdzie chcę
Ale czuję, że
Że odchodząc, coś straciłam

To nie takie łatwe
Zniszczyć coś od A do Z

Te podchody i łzy, i schody
Chłody, obiady na czas
Nasze życie en face

Tymczasem...
Dojdę tam, gdzie chcę
Sama - czemu nie?
Sama też przy tobie byłam
Dojdę tam, gdzie chcę
Ale czuję, że
Że do ciebie znów trafiłam

Tymczasem...
Dojdę tam, gdzie chcę
Sama - czemu nie?
Sama też przy tobie byłam
Dojdę tam, gdzie chcę
Ale czuję, że
Stara miłość to jest siła




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim