Ach, Ludwiko Eugeniusz Bodo

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    2 favorites
Ach.Ludwiko,jutro rano
wsiadasz z ojcem do pociągu
pospiesznego o dziesiątej
minut trzy.
O dziesiątej dziewiętnaście
będzie stacja Dychawice,
a o wpół do jedenastej
stacja Kły.
Potem pociąg staje w Mrugach,
Budzankowie, w Makowicy,
po Kajdanach w Cygankowie,
luba ma.
O dwunastej minut cztery,
stacja Pipcin, diabli wzięli,
potem Kudły, potem Chopsztyn,
wreszcie ja.....

Ref:
Ach,Ludwiko,miłością płonę dziką,
Oczarował mnie Twój wdzięk i uroda,
że cię w rękach nie mam swych,jak szkoda.
Ach!Jedna, tyś Anioł nie dziewczyna,
wcielenie wszystkich cnót,
Ludwiko, tys mój cud.....

Na powrotnej drodze będzie
Chopsztyn, poten Kudły,
po nich Pipcin,diabli wzięli itd.
Cygankowo pod kajdany,
mój Aniele ukochany,
Mokowice, Budzankowo,
dziewczę me.
Mrugi, Kły i Dychawice,
wreszcie ujrzysz swa stolicę,
punktualnie o dwudziestej
minut dwie.
Potem lekką zjedz kolację,
powtórz sobie wszystkie stacje,
i przy każdej, ukochana,
wspomnij mnie....




Rate this interpretation
Rating of readers: Great 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim