Kilka szlaków /Ga
Kilkadziesiąt znaków /CG
Kilka schronisk
Kilkadziesiąt ognisk
Ja z gitarą
Oraz nową wiarą
Znów wyruszam w góry
Albo na Mazury

Bo ja nie chcę tutaj /ref 2x
Chyba dłużej być
Bo ja nie chcę raczej
Bezsensownie żyć

Kiedy idę
Wiatr mi wieje w oczy
Włosów nie mam
Deszcz mi ich nie zmoczy
Szlakiem w górę
Potem znowu w dół
Radość w głowie
Oraz łydek ból

Gdy wędruję wolno
Jeden obraz mam
Nie spełnienia
Ciągle za nim gnam
Czas umyka
Dobrze o tym wiem
Idę dalej nie poddaję się

Już niedługo znajdę
Com tak długo szukał
Złote włosy
Zgarnę jej z nad ucha
Pośród polan
Pośród dzikich łąk
Ja zamiotę
Stare sprawy w kąt

Me marzenia
Wtedy spełnią się
Wieczna miłość
Znów ogarnie mnie
Na to czekam
Ładnych parę lat
I zrozumieć pragnę
Co mi daje świat