Bal Emilian Kamiński
Lyrics
-
1 rating
Bal...
bal...
Nasz bal...
Spójrzcie jaki przepych,
bal u Capuletich
Tu bywa całe miasto
A to ja!
Ach to pan domu właśnie,
Pokornie witam wszystkich was
Och tak nas pięknie wita
Pragnę dziś służyć wam bawić się
Tu cała jest elita
To zabawa / tu cała jest elita/ elitarna,
Cel jest charytatywny
Trzeba dawać fanty,
Żeby ubogi dostał swój grosz...
Ach biedni niewidomi /dostaną coś,
To jest dla nich święto
Mamy wielki dzisiaj wielki bal
Na tysiąc par !
Zabawy te zawsze są w szlachetnej sprawie,
Trzeba tym naszym biednym cos dać
Pomagać im - on to umie to potrafi
Po to mam te pieniądze by dać ;
Bo tylu jest tych biednych niewidomych ;
Ja wydaje jak wiecie nie pierwszy to raz...
Bo jego stać jego stać na wydawanie,
Mogę pieniądze dać
To jest to, mogę mieć na co chce
Te pieniądze wydaje zawsze i wszędzie i niech na przybędzie
Zabawa teraz się zaczyna teraz będzie bal
Ma wielki gest taki bal dla niewidomych zaproszenie tu niełatwo mieć
on gości nas w tym ekskluzywnym domu
i wiadomo dlaczego zaprosił nas
zaprosił nas całkiem bezinteresownie
nie wie nikt ile kto kasy ma
pieniędzy ma chociaż chciałoby się wiedzieć
kto ile ma nie wie nikt kto co ma
kto kim jest
skąd pierwszy milion z nas ma
trzeba się z nim liczyć
bo tak się pięknie składa
pieniądze to władza
a władza to kasa
przy władzy będzie nasza
i razem tańczącą
to w przód
a to w bok
by jeszcze lepiej
coraz lepiej
zadbać o siebie
w tył i w przód
tego tanga krok
nie podstawiaj nóg
my pójdziemy po pod rękę
tak powoli powoli będziemy tańczyli
związani palcami
bo władz czasem niedobrze prowadzi, troche w tył i w bok
Ciemno coraz ciemniej,
Może tez tracimy wzrok
Niech dadzą więcej światła nam...
Żeby widział każdy
co kto ma - skąd to ma
ile wart.. Jaka karta...
Trzeba umieć tańczyć,
to tango To nie walczyk,
jak można źle walczyć.
To tango to tango
To tango dla władzy, co źle się prowadzi
to tango elity - przywilej ukryty
bierz swoje na boku,
do tyłu pół kroku,
do przodu na boki...
A co?!
bal...
Nasz bal...
Spójrzcie jaki przepych,
bal u Capuletich
Tu bywa całe miasto
A to ja!
Ach to pan domu właśnie,
Pokornie witam wszystkich was
Och tak nas pięknie wita
Pragnę dziś służyć wam bawić się
Tu cała jest elita
To zabawa / tu cała jest elita/ elitarna,
Cel jest charytatywny
Trzeba dawać fanty,
Żeby ubogi dostał swój grosz...
Ach biedni niewidomi /dostaną coś,
To jest dla nich święto
Mamy wielki dzisiaj wielki bal
Na tysiąc par !
Zabawy te zawsze są w szlachetnej sprawie,
Trzeba tym naszym biednym cos dać
Pomagać im - on to umie to potrafi
Po to mam te pieniądze by dać ;
Bo tylu jest tych biednych niewidomych ;
Ja wydaje jak wiecie nie pierwszy to raz...
Bo jego stać jego stać na wydawanie,
Mogę pieniądze dać
To jest to, mogę mieć na co chce
Te pieniądze wydaje zawsze i wszędzie i niech na przybędzie
Zabawa teraz się zaczyna teraz będzie bal
Ma wielki gest taki bal dla niewidomych zaproszenie tu niełatwo mieć
on gości nas w tym ekskluzywnym domu
i wiadomo dlaczego zaprosił nas
zaprosił nas całkiem bezinteresownie
nie wie nikt ile kto kasy ma
pieniędzy ma chociaż chciałoby się wiedzieć
kto ile ma nie wie nikt kto co ma
kto kim jest
skąd pierwszy milion z nas ma
trzeba się z nim liczyć
bo tak się pięknie składa
pieniądze to władza
a władza to kasa
przy władzy będzie nasza
i razem tańczącą
to w przód
a to w bok
by jeszcze lepiej
coraz lepiej
zadbać o siebie
w tył i w przód
tego tanga krok
nie podstawiaj nóg
my pójdziemy po pod rękę
tak powoli powoli będziemy tańczyli
związani palcami
bo władz czasem niedobrze prowadzi, troche w tył i w bok
Ciemno coraz ciemniej,
Może tez tracimy wzrok
Niech dadzą więcej światła nam...
Żeby widział każdy
co kto ma - skąd to ma
ile wart.. Jaka karta...
Trzeba umieć tańczyć,
to tango To nie walczyk,
jak można źle walczyć.
To tango to tango
To tango dla władzy, co źle się prowadzi
to tango elity - przywilej ukryty
bierz swoje na boku,
do tyłu pół kroku,
do przodu na boki...
A co?!
contributions: