Z kościoła, w którym hulał wiatr  G Em
W pudełko z kostką mydła          G D7
Anioła wziąłem, w kątku siadł     G Em
Miał połamane skrzydła            G D7
Oddaniem błyszczał jego wzrok     G Em
Więc w lekkim zawstydzeniu        G D7
Fiolkę wetknąłem mu do rąk        G Em
Po płynie po goleniu              G D7

Dlatego uwierz proszę             G Em
Pytać go chciałem                 G D7
Czy w drzwi szczelinie dostrzegł  G Em
Co mi pisane                      G D7
Co mnie czeka                     G Em
I nie ominie mnie                 D7 G
Co mnie czeka                     G Em
Co czeka mnie                     D7 G

Bez przerwy coś o Bogu plótł
Wpatrzony w harce ptaków
Raźniej nam było tak we dwóch
Prawdziwych grać wojaków
Markotniał jednak z dnia na dzień
I twarz przede mną chował
A już najbardziej smucił się
Gdy ptaki obserwował

Dlatego uwierz proszę
Pytać go chciałem
Czy w drzwi szczelinie dostrzegł
Co mi pisane
Co mnie czeka
I nie ominie mnie
Co mnie czeka
Co czeka mnie

On opowieści swoje snuł
Przy oknie ponad łóżkiem
Ja skrzydła nowe kułem mu
Z karabinowej łuski
Odleciał w końcu tak jak stał
Przez okno zwiał mi szelma
Lecz nic to, wiem co robić mam
W nowego przekuć hełm dam

Dlatego uwierz proszę
Pytać go chciałem
Czy w drzwi szczelinie dostrzegł
Co mi pisane
Co mnie czeka
I nie ominie mnie
Co mnie czeka
Co czeka mnie