El Presidente Eldo
Lyrics
[x2]
Eldo jak nuklearna bomba, jarasz się tym
Na scenie tylko ja i od razu słowny atak
Burza metafor
dla słabych MC’s jestem jak predator
Całe życie Hip-Hop celem,
a nie z wiatrakami walką
gdy chcesz mówić to wiedz, że nie masz szans bo,
na wolnym mic'u Eldo jest jak hip-hopowy Fidel Castro
na scenie tylko ja i od razu słowny atak
do dzisiaj większość MC myślała, że potrafi latać
jak kopniak z obrotu na skroń jestem szokiem
więc won, mam broń, wchodzę z prawdziwym Hip-Hopem
wjeżdżam tu, mikrofon jest moim autem
przy mnie staję się niemal jak Bentley Multilayner
sny wirtualne jak skalpel, dźwięk następuję iniekcja
wirus perfekcja, od środka wack MC’s rozpieprzam
uzależniam jak brązowa heroina leszcza
potrzebujesz mnie jak tlenu
oddychać się nie da przestać
proste? jestem do prawdziwej szkoły pomostem
kreatywność, misję, oryginalność słów obowiązkiem
[x2]
Eldo jak nuklearna bomba, jarasz się tym
Na scenie tylko ja i od razu słowny atak
Popatrz Eldo jak nuklearna bomba
jarasz się tym jak towarem z bonga
twój mózg te rymy wciąga
kolorowy świat jak wrzuty na pociągach
Hip-Hop dla jednych przygoda
dla mnie życia droga
dwa patefony, mixer, a w ręku lśniący mikrofon
po za techniką w głowie lśni trzecie wiedzy oko
scena, tłuste bity, czarne płyty
nie próbuj tego zmienić
to z klubu odgłos podnieconego tłumu
to prawdziwy rap aż do bólu
true school po prostu
po Polsku na CD, LP i na talerzach z wosku
wnioskuj, poezja prosto z brudnych bloków
muzyka z oddechu ulicy z bulwarowych odgłosów
ze Świateł Miasta co świecą
perfekcja, żadne raz, dwa
zero rozgrzewki i od razu akcja
bronić tytułu czas nastał
nadchodzi burza
czy ktoś przyjdzie z deszczem?
jakość przyniosę w słów piorunach
[x2]
Eldo jak nuklearna bomba, jarasz się tym
Na scenie tylko ja i od razu słowny atak
Były czasy, gdy mogłem tylko śnić o mikrofonach
więc ćwiczyłem i nauczyłem się freestylować
to jest na wolno składać słowa
mówić co da mi głowa
opisując wydarzenia, gdzie realność betonowa
poezja podwórkowa z przedmieść wielkiej metropolii
sposób, by dorastanie zwolnić teraz to życzę
reakcje chemiczne, ten biznes stał się przemysłem
wielkie korporacje, sława i pieniądze gigantyczne
ja mam swój mikrofon i opętuję świat lirycznie
nie niszczę, większość musi zacząć od zera
pierdol to co słyszałeś ważne czego słuchasz teraz
mistrzostwo świata na scenie, nie przy zielonym stoliku
Eldo, Obrońcy Tytułu - liga młodych rozbójników
[x2]
Eldo jak nuklearna bomba, jarasz się tym
Na scenie tylko ja i od razu słowny atak
Eldo jak nuklearna bomba, jarasz się tym
Na scenie tylko ja i od razu słowny atak
Burza metafor
dla słabych MC’s jestem jak predator
Całe życie Hip-Hop celem,
a nie z wiatrakami walką
gdy chcesz mówić to wiedz, że nie masz szans bo,
na wolnym mic'u Eldo jest jak hip-hopowy Fidel Castro
na scenie tylko ja i od razu słowny atak
do dzisiaj większość MC myślała, że potrafi latać
jak kopniak z obrotu na skroń jestem szokiem
więc won, mam broń, wchodzę z prawdziwym Hip-Hopem
wjeżdżam tu, mikrofon jest moim autem
przy mnie staję się niemal jak Bentley Multilayner
sny wirtualne jak skalpel, dźwięk następuję iniekcja
wirus perfekcja, od środka wack MC’s rozpieprzam
uzależniam jak brązowa heroina leszcza
potrzebujesz mnie jak tlenu
oddychać się nie da przestać
proste? jestem do prawdziwej szkoły pomostem
kreatywność, misję, oryginalność słów obowiązkiem
[x2]
Eldo jak nuklearna bomba, jarasz się tym
Na scenie tylko ja i od razu słowny atak
Popatrz Eldo jak nuklearna bomba
jarasz się tym jak towarem z bonga
twój mózg te rymy wciąga
kolorowy świat jak wrzuty na pociągach
Hip-Hop dla jednych przygoda
dla mnie życia droga
dwa patefony, mixer, a w ręku lśniący mikrofon
po za techniką w głowie lśni trzecie wiedzy oko
scena, tłuste bity, czarne płyty
nie próbuj tego zmienić
to z klubu odgłos podnieconego tłumu
to prawdziwy rap aż do bólu
true school po prostu
po Polsku na CD, LP i na talerzach z wosku
wnioskuj, poezja prosto z brudnych bloków
muzyka z oddechu ulicy z bulwarowych odgłosów
ze Świateł Miasta co świecą
perfekcja, żadne raz, dwa
zero rozgrzewki i od razu akcja
bronić tytułu czas nastał
nadchodzi burza
czy ktoś przyjdzie z deszczem?
jakość przyniosę w słów piorunach
[x2]
Eldo jak nuklearna bomba, jarasz się tym
Na scenie tylko ja i od razu słowny atak
Były czasy, gdy mogłem tylko śnić o mikrofonach
więc ćwiczyłem i nauczyłem się freestylować
to jest na wolno składać słowa
mówić co da mi głowa
opisując wydarzenia, gdzie realność betonowa
poezja podwórkowa z przedmieść wielkiej metropolii
sposób, by dorastanie zwolnić teraz to życzę
reakcje chemiczne, ten biznes stał się przemysłem
wielkie korporacje, sława i pieniądze gigantyczne
ja mam swój mikrofon i opętuję świat lirycznie
nie niszczę, większość musi zacząć od zera
pierdol to co słyszałeś ważne czego słuchasz teraz
mistrzostwo świata na scenie, nie przy zielonym stoliku
Eldo, Obrońcy Tytułu - liga młodych rozbójników
[x2]
Eldo jak nuklearna bomba, jarasz się tym
Na scenie tylko ja i od razu słowny atak
contributions: