Metamorfoza Edward Stachura
Lyrics
-
1 rating
Góra
chmury pękały czarne
coraz czarniejsze
jakby koni frygijskich groźne tabuny
aż grom
przeszył obraz nie dokończony jeszcze
a model spadał
głową w dół
w płótno
i wrósł
w ciepłe jeszcze kontury
nagłego olśnienia
To był ranek
a ty się śmiałaś do mnie z portretu
chmury pękały czarne
coraz czarniejsze
jakby koni frygijskich groźne tabuny
aż grom
przeszył obraz nie dokończony jeszcze
a model spadał
głową w dół
w płótno
i wrósł
w ciepłe jeszcze kontury
nagłego olśnienia
To był ranek
a ty się śmiałaś do mnie z portretu
Rate this interpretation
Rating of readers:
Weak
1 vote
contributions:
Most popular songs Edward Stachura
- 11 Ballada dla Potęgowej
- 12 Żegnaj pustko - Spłyń z lodami!
- 13 Piosenka której nie da się przestać śpiewać
- 14 Piosenka, której nigdy nie można przestać śpiewać
- 15 Odnalazły się marzenia
- 16 Odezwij się
- 17 Nowy Dekalog
- 18 Niebo to jednak studnia
- 19 Nie rozdziobą nas kruki
- 20 Nie ma szczęśliwych miłości