Epitafium dla starca DTKF Shanty

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 rating
Całe swe młode lata oddałeś za morza sól
Nie straszne ci były sztormy ni pracy ciężkiej trud
Teraz przy kei stoisz i fajkę swoją ćmisz
Wróciłeś na ląd i jeszcze nie wiesz jak żyć

I jeszcze jedno spojrzenie na oceanu toń
I jeszcze kilka łez co bruzdy twarzy myją
I jeszcze serca bicie i zaciśnięta dłoń
Może w końcu powrócisz na ląd

Wreszcie wchodzisz do domu otwierasz zmurszałe drzwi
Serce ci w gardle staje nikt nie wita cię
Siadasz w starym fotelu czujesz że ląd z ciebie drwi
Myślisz o morzu bo ono pozwala ci żyć

Gdy słońce świtem wstaje i blaskiem budzi świat
Samotnie na ławce siadasz i patrzysz w błękit fal
Twoje styrane dłonie i zmarnowaną twarz
Widziało kochane morze a tyś powoli gasł

Słońce tuli horyzont na niebie czerwieni żar
Samotnie idziesz przed siebie choć w sercu płomyk zgasł
Choć ciało na lądzie spoczęło to dusza po falach gna
Wróciłeś na morze, Bóg ci wieczny spokój dał.

Rate this interpretation
Rating of readers: Good 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim