Doktor Dzień za dniem Drużyna Mistrzów
Lyrics
w bani dźwięk, przerywa sen otwieram oczy,
łapie wdech budzik dzwoni, a to pech,
znów nie wyspany na śniadanie zamiast kawy,
lepszych sypialni, uśmiech mojej pani,
po weekendzie czas na początek tygodnia,
co rano patrze w lustro, co za morda,
zamiast włosów co raz większe zakola,
nie ma co narzekać grunt, że jest forma,
już spakowana sportowa torba,
na trening: dresy, szama no i woda,
do wyjścia prawie jestem już gotowy,
jeszcze tylko został całus dla żony,
czas do pracy zarobić na chleb rodacy,
wsiadam więc w auto, przemykam się przez miasto,
gdzie ma droga, zazwyczaj jest ciasno,
normalnie wie to ten co też jeździ puławską,
jestem już pod pracą, jak zwykle spóźniony,
mimo to zadowolony, mówię dzień dobry,
jak tam, co tam u was, po weekendzie mordy,
był spokojny, czy brak wątroby,
głodny z rana, przed robotą jem banana,
kolega z biura mówi koniec śniadania, w oleju i smarach,
czeka na mnie praca, nie ważne jaka grunt,
że się opłaca lubię, szanuje, za nią bratu dziękuję,
nie obce mi klucze, gdy coś się popsuje,
naprawiam furę kręcąc śrubę,
by w tłumie lepiej paliła gumę
REF:
Dzień za dniem, czy na górze czy na dnie
Sam na sam, żyje z Bogiem
Dzień za dniem omijam złą drogę
Dzień za dniem swój cel osiągnę
po pracy czas na siłownie rodacy,
20 po 5 by wyglądać cacy
łapie za ciężary na pełnej pompie,
podjazd robię by w życiowej być formie
sport to zdrowie co buduje silną wolę
dlatego wole z samym sobą żyć spokojnie
w zgodzie by godnie reprezentować dzień
za dniem nawet, gdy wróg podstawia nogę
(dzień za dniem)
(posłuchaj)
po ciężkim dniu wracam do domu i żony,
dzień nie skończony mimo, że zmęczony
siadam, skupiony nowe bity odpalam
to co siedzi w głowie w rymy składam
a Ty co tam jak tam człowieku
spocony swoim życiem już pół wieku
widzę że po staremu kolejny dzień męczysz
zmęczony przed telewizorem znów leżysz
kolejne dni w wódce zatopione,
szukasz winy w bliskiej ci osobie
doktor ci powie ciesz się że masz zdrowie
bo inaczej za rok urodziny spędzisz w grobie
niech ten dzień nie będzie stracony
pij wodę, by zaskoczyć wątrobę
zabij złość, która siedzi w Tobie
człowieku, szanuj co dobre i żyj godnie
REF:
Dzień za dniem, czy na górze czy na dnie
sam na sam, żyje z bogiem
dzień za dniem omijam złą drogę
dzień za dniem swój cel osiągnę x2
łapie wdech budzik dzwoni, a to pech,
znów nie wyspany na śniadanie zamiast kawy,
lepszych sypialni, uśmiech mojej pani,
po weekendzie czas na początek tygodnia,
co rano patrze w lustro, co za morda,
zamiast włosów co raz większe zakola,
nie ma co narzekać grunt, że jest forma,
już spakowana sportowa torba,
na trening: dresy, szama no i woda,
do wyjścia prawie jestem już gotowy,
jeszcze tylko został całus dla żony,
czas do pracy zarobić na chleb rodacy,
wsiadam więc w auto, przemykam się przez miasto,
gdzie ma droga, zazwyczaj jest ciasno,
normalnie wie to ten co też jeździ puławską,
jestem już pod pracą, jak zwykle spóźniony,
mimo to zadowolony, mówię dzień dobry,
jak tam, co tam u was, po weekendzie mordy,
był spokojny, czy brak wątroby,
głodny z rana, przed robotą jem banana,
kolega z biura mówi koniec śniadania, w oleju i smarach,
czeka na mnie praca, nie ważne jaka grunt,
że się opłaca lubię, szanuje, za nią bratu dziękuję,
nie obce mi klucze, gdy coś się popsuje,
naprawiam furę kręcąc śrubę,
by w tłumie lepiej paliła gumę
REF:
Dzień za dniem, czy na górze czy na dnie
Sam na sam, żyje z Bogiem
Dzień za dniem omijam złą drogę
Dzień za dniem swój cel osiągnę
po pracy czas na siłownie rodacy,
20 po 5 by wyglądać cacy
łapie za ciężary na pełnej pompie,
podjazd robię by w życiowej być formie
sport to zdrowie co buduje silną wolę
dlatego wole z samym sobą żyć spokojnie
w zgodzie by godnie reprezentować dzień
za dniem nawet, gdy wróg podstawia nogę
(dzień za dniem)
(posłuchaj)
po ciężkim dniu wracam do domu i żony,
dzień nie skończony mimo, że zmęczony
siadam, skupiony nowe bity odpalam
to co siedzi w głowie w rymy składam
a Ty co tam jak tam człowieku
spocony swoim życiem już pół wieku
widzę że po staremu kolejny dzień męczysz
zmęczony przed telewizorem znów leżysz
kolejne dni w wódce zatopione,
szukasz winy w bliskiej ci osobie
doktor ci powie ciesz się że masz zdrowie
bo inaczej za rok urodziny spędzisz w grobie
niech ten dzień nie będzie stracony
pij wodę, by zaskoczyć wątrobę
zabij złość, która siedzi w Tobie
człowieku, szanuj co dobre i żyj godnie
REF:
Dzień za dniem, czy na górze czy na dnie
sam na sam, żyje z bogiem
dzień za dniem omijam złą drogę
dzień za dniem swój cel osiągnę x2
contributions:
Most popular songs Drużyna Mistrzów
- 11 Diox, Mosad, Kiki, Bosski, Onar - Zdrowia Nie Kupisz
- 12 Bosski, Zbuku - Satysfakcji Światło
- 13 Bosski, Toony - Idę Na Trening
- 14 Bosski, Pih - Sportowa Dama
- 15 Bosski, Paluch - Jakie Życie Bez Sportu?
- 16 Bosski, KaeN - Na Rozgrzewkę
- 17 Bosski, HZOP - Strach Rodzi Odwagę
- 18 Bosski, Fu - Ostra Pompa
- 19 Bosski, Dudek P56 - Nie Jestem Ideałem
- 20 Bosski, Arkadio, Anatom - Twój Duch