Siekiera Dominika Barabas

Lyrics

  • Song lyrics Pan Wywrotek
    2 ratings
Chcę się poskładać, jak składa się samolotu model
Chcę się posprzątać, jak sprząta się z odpadów drogę
Chcę się wymazać i od początku namalować
Ale powoli zaczyna myśli mi brakować.

Chcę się pozmywać, jak zmywa się naczynia w kuchni
Chcę się pozbierać, jak chleba zbiera się okruszki
Umyć się z wspomnień co łażą po mnie
Umieć zapomnieć

Czuję się jak z siekierą w sercu
Bo nóż to już chyba za mało
Duszy wspomnienia dziury mi wiercą
Choć się dobrego wiele nie działo
To,
Czuję się jak z siekierą w sercu
Bo nóż to już chyba za mało
Duszy wspomnienia dziury mi wiercą
Dla Ciebie znowu się nic nie stało

Nieposkładana wciąż chwieję się jak słoń na szczudłach
Nierozwiązana dla innych ludzi jestem trudna
Nieposkłejana wciąż sypię się jak tynk ze ściany
Marząc, byś przestał mi zadawać w końcu rany

Kiedyś się zbiorę jak zbiera się do lotu jastrząb
Kiedyś się sprzątnę i znajdę w sobie drogę własną
Odejdę nowa, całkiem już zdrowa
Słysząc Twe słowa

Czuję się jak z siekierą w sercu
Bo nóż to już chyba za mało
Duszy wspomnienia dziury mi wiercą
Choć się dobrego wiele nie działo
To,
Czuję się jak z siekierą w sercu
Bo nóż to już chyba za mało
Duszy wspomnienia dziury mi wiercą
Dla Ciebie znowu się nic nie stało



Rate this interpretation
Rating of readers: Average 2 votes
anonim