Marynarze z morza łez Skaldowie

He sent the correction
ercefuryl
ercefuryl
4 years ago
Instrument: Lyrics Guitar
Difficulty: Intermediate
Tuning: E A D G B E
The Tonal Key: Em
Nasze życie słone jak słone paluszki Nie rzadko łykamy łzę do poduszki Nie rzadko gubimy u solanki ster I często w kabale pik jest, a nie kier My jesteśmy marynarze z morza łez Nasze życie niewesołe jest My płyniemy od zatoki do zatoki A w zatoce czeka smutek jednooki Ale obok razem z nim Czeka ciepłych domów dym Czeka miłość, biały ląd Jakże niedaleko stąd Z naszej łajby jest daleko do nieba I mniej tu karmelków niż wody i chleba Nie rzadko przychodzi wieczorem się upić A potem nad ranem głupio się wygłupić My jesteśmy marynarze z morza łez Nasze życie niewesołe jest My płyniemy od zatoki do zatoki A w zatoce czeka smutek jednooki Ale obok razem z nim Czeka ciepłych domów dym Czeka miłość, biały ląd Jakże niedaleko stąd Więc pamiętaj, że gdy się skończy morze Nie będzie tak z nami bracie mój najgorzej Rozpalą się w sercach czerwone piecyki I tak przypłyniemy aż do muzyki
e A Nasze życie słone jak słone paluszki G h7 e Nie rzadko łykamy łzę do poduszki A Nie rzadko gubimy busolę i ster G h7 e I często w kabale pik jest, a nie kier {wstęp do refrenu:} e h7 e h7 e D A e My jesteśmy marynarze z morza łez D A e Nasze życie niewesołe jest D G D My płyniemy od zatoki do zatoki a h7 A w zatoce czeka smutek jednooki e e7 Ale obok razem z nim a e Czeka ciepłych domów dym a e Czeka miłość, biały ląd a6 h7 e Jakże niedaleko stąd e A Z naszej łajby jest daleko do nieba G h7 e I mniej tu karmelków niż wody i chleba A Nie rzadko przychodzi wieczorem się upić G h7 e A potem nad ranem głupio się wygłupić {wstęp do refrenu:} e h7 e h7 e D A e My jesteśmy marynarze z morza łez D A e Nasze życie niewesołe jest D G D My płyniemy od zatoki do zatoki a h7 A w zatoce czeka smutek jednooki e e7 Ale obok razem z nim a e Czeka ciepłych domów dym a e Czeka miłość, biały ląd a6 h7 e Jakże niedaleko stąd e A Więc pamiętaj, że gdy się skończy morze G h7 e Nie będzie tak z nami bracie mój najgorzej A Rozpalą się w sercach czerwone piecyki G h7 e I tak przypłyniemy aż do muzyki


                      
NEmasze życie słone jak słone palAuszki
Nie rzadko łykGamy łBm7zę do podEmuszki
Nie rzadko gubimy busolę i sAter
I często w kabGale Bm7pik jest, a nie kEmier


wstęp do refrenu: Em Bm7 Em Bm7


Em  My jestDeśmy marynAarze z morza łez Em 
  Nasze żDycie niewesAołe jest Em 
  My płyniDemy od zatGoki do zatDoki
Am  A w zatoce czeka smBm7utek jednooki

EmAle obok rEm7azem z nim
CAmzeka ciepłych dEmomów dym
CzAmeka miłość, biEmały ląd
Am6Jakże niedaBm7leko stąd Em 

Z nEmaszej łajby jest daleko do niAeba
I mniej tu karmGelków Bm7niż wody i chEmleba
Nie rzadko przychodzi wieczorem się Aupić
A potem nad rGanem gBm7łupio się wygłEmupić


wstęp do refrenu: Em Bm7 Em Bm7


Em  My jestDeśmy marynAarze z morza łez Em 
  Nasze żDycie niewesAołe jest Em 
  My płyniDemy od zatGoki do zatDoki
Am  A w zatoce czeka smBm7utek jednooki

EmAle obok rEm7azem z nim
CzAmeka ciepłych dEmomów dym
CzAmeka miłość, biEmały ląd
Am6Jakże niedaBm7leko stąd Em 

WiEmęc pamiętaj, że gdy się skończy mAorze
Nie będzie tak z Gnami bBm7racie mój najEmgorzej
Rozpalą się w sercach czerwone piecAyki
I tak przypłynGiemy Bm7aż do muzEmyki

Nasze życie słone jak słone paluszki
Nie rzadko łykamy łzę do poduszki
Nie rzadko gubimy u solanki ster
I często w kabale pik jest, a nie kier

My jesteśmy marynarze z morza łez
Nasze życie niewesołe jest
My płyniemy od zatoki do zatoki
A w zatoce czeka smutek jednooki

Ale obok razem z nim
Czeka ciepłych domów dym
Czeka miłość, biały ląd
Jakże niedaleko stąd

Z naszej łajby jest daleko do nieba
I mniej tu karmelków niż wody i chleba
Nie rzadko przychodzi wieczorem się upić
A potem nad ranem głupio się wygłupić

My jesteśmy marynarze z morza łez
Nasze życie niewesołe jest
My płyniemy od zatoki do zatoki
A w zatoce czeka smutek jednooki

Ale obok razem z nim
Czeka ciepłych domów dym
Czeka miłość, biały ląd
Jakże niedaleko stąd

Więc pamiętaj, że gdy się skończy morze
Nie będzie tak z nami bracie mój najgorzej
Rozpalą się w sercach czerwone piecyki
I tak przypłyniemy aż do muzyki


Correction +2 -0

Status: Approved
Value: 18 karma points

Votes and comments

  • ercefuryl
    ercefuryl

    He improved the study 4 years ago

  • floem
    floem

    Voted to approve with 70 points 4 years ago

  • patkakr
    patkakr

    Voted to approve with 50 points 4 years ago

anonim

Chords History

ercefuryl
Correction 4 years ago