Jeszcze w zielone gramy Wojciech Młynarski
Second Contractor:
Raz Dwa Trzy
Instrument: Guitar
Difficulty: Intermediate
Tuning: E A D G B E
The Tonal Key: Bm
Instrument: Guitar
Difficulty: Intermediate
Tuning: E A D G B E
The Tonal Key: Bm
Bm
Przez kolejne grudnie, maje
A
Człowiek goni jak szalony
G
A za nami pozostaje
F#
Sto okazji przegapionych
Bm
Ktoś wytyka nam co chwilę
A
W mróz czy w upał, w zimie, w lecie
G
Szans nie dostrzeżonych tyle
F#
I ktoś rację ma, lecz przecież
Bm A
Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
Em F#
Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany
Bm A
Jeszcze wiosenne deszcze obudzą ruń zieloną
Em F#
Jeszcze zimowe śmiecie na ogniskach wiosny spłoną
Bm A
Jeszcze w zielone gramy, jeszcze wzrok nam się pali
Em F#
Jeszcze się nam pokłonią ci, co palcem wygrażali
Bm A
My możemy być w kłopocie, ale na rozpaczy dnie
Em F#
Jeszcze nie, długo nie
Bm
Więc nie martwmy się, bo w końcu
A
Nie nam jednym się nie klei
G
Ważne, by choć raz na końcu
F#
Mieć dyktando u nadziei
Bm
Żeby w serca kajeciku
A
Po literkach zanotować
G
I powtarzać sobie cicho
F#
Takie prościuteńkie słowa
Bm A
Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
Em F#
Jeszcze się spełnią nasze, piękne dni, marzenia plany
Bm A
Tylko nie ulegajmy przedwczesnym niepokojom
Em F#
Bądźmy jak stare wróble, które stracha się nie boją
Bm A
Jeszcze w zielone gramy, choć skroń niejedna siwa
Em F#
Jeszcze sól będzie mądra a oliwa sprawiedliwa
Bm A
Różne drogi nas prowadzą, lecz ta, która w przepaść rwie
Em F#
Jeszcze nie, długo nie
Bm A
Jeszcze w zielone gramy, chęć życia nam nie zbrzydła
Em F#
Jeszcze na strychu każdy klei połamane skrzydła
Bm A
I myśli sobie Ikar co nie raz już w dół runął
Em F#
Jakby powiało zdrowo, to bym jeszcze raz pofrunął
Bm A
Jeszcze w zielone gramy, choć życie nam doskwiera
Em F#
Gramy w nim swoje role naturszczycy bez suflera
Bm A
W najróżniejszych sztukach gramy, lecz w tej, co się skończy źle
Em F#
Jeszcze nie, długo nie!
a
Przez kolejne grudnie, maje
C
Człowiek goni jak szalony
d
A za nami pozostaje
E
Sto okazji przegapionych
a
Ktoś wytyka nam co chwilę
C
W mróz czy w upał, w zimie, w lecie
d
Szans nie dostrzeżonych tyle
E
I ktoś rację ma, lecz przecież
a C
Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
d E
Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany
a C
Jeszcze wiosenne deszcze obudzą ruń zieloną
d E
Jeszcze zimowe śmiecie na ogniskach wiosny spłoną
a C
Jeszcze w zielone gramy, jeszcze wzrok nam się pali
d E
Jeszcze się nam pokłonią ci, co palcem wygrażali
a C
My możemy być w kłopocie, ale na rozpaczy dnie
d E
Jeszcze nie, długo nie
a
Więc nie martwmy się, bo w końcu
C
Nie nam jednym się nie klei
d
Ważne, by choć raz na końcu
E
Mieć dyktando u nadziei
a
Żeby w serca kajeciku
C
Po literkach zanotować
d
I powtarzać sobie cicho
E
Takie prościuteńkie słowa
a C
Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
d E
Jeszcze się spełnią nasze, piękne dni, marzenia plany
a C
Tylko nie ulegajmy przedwczesnym niepokojom
d E
Bądźmy jak stare wróble, które stracha się nie boją
a C
Jeszcze w zielone gramy, choć skroń niejedna siwa
d E
Jeszcze sól będzie mądra a oliwa sprawiedliwa
a C
Różne drogi nas prowadzą, lecz ta, która w przepaść rwie
d E
Jeszcze nie, długo nie
a C
Jeszcze w zielone gramy, chęć życia nam nie zbrzydła
d E
Jeszcze na strychu każdy klei połamane skrzydła
a C
I myśli sobie Ikar co nie raz już w dół runął
d E
Jakby powiało zdrowo, to bym jeszcze raz pofrunął
a C
Jeszcze w zielone gramy, choć życie nam doskwiera
d E
Gramy w nim swoje role naturszczycy bez suflera
a C
W najróżniejszych sztukach gramy, lecz w tej, co się skończy źle
d E
Jeszcze nie, długo nie!
P
C
A
S
K
W
S
I
J
J
J
J
J
J
M
J
W
N
W
M
Ż
P
I
T
J
T
B
J
J
R
J
J
J
I
J
J
G
W
J
Am
rzez kolejne grudnie, majeC
C
złowiek goni jak szalonyA
Dm
za nami pozostajeS
E
to okazji przegapionychK
Am
toś wytyka nam co chwilęW
C
mróz czy w upał, w zimie, w lecieS
Dm
zans nie dostrzeżonych tyleI
E
ktoś rację ma, lecz przecieżJ
Am
esC
zcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramyJ
Dm
esE
zcze któregoś rana odbijemy się od ścianyJ
Am
esC
zcze wiosenne deszcze obudzą ruń zielonąJ
Dm
esE
zcze zimowe śmiecie na ogniskach wiosny spłonąJ
Am
esC
zcze w zielone gramy, jeszcze wzrok nam się paliJ
Dm
esE
zcze się nam pokłonią ci, co palcem wygrażaliM
Am
y C
możemy być w kłopocie, ale na rozpaczy dnieJ
Dm
esE
zcze nie, długo nieW
Am
ięc nie martwmy się, bo w końcuN
C
ie nam jednym się nie kleiW
Dm
ażne, by choć raz na końcuM
E
ieć dyktando u nadzieiŻ
Am
eby w serca kajecikuP
C
o literkach zanotowaćI
Dm
powtarzać sobie cichoT
E
akie prościuteńkie słowaJ
Am
esC
zcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramyDm
JeE
szcze się spełnią nasze, piękne dni, marzenia planyT
Am
ylC
ko nie ulegajmy przedwczesnym niepokojomB
Dm
ądE
źmy jak stare wróble, które stracha się nie bojąJ
Am
esC
zcze w zielone gramy, choć skroń niejedna siwaJ
Dm
esE
zcze sól będzie mądra a oliwa sprawiedliwaR
Am
óżC
ne drogi nas prowadzą, lecz ta, która w przepaść rwieJ
Dm
esE
zcze nie, długo nieJ
Am
esC
zcze w zielone gramy, chęć życia nam nie zbrzydłaJ
Dm
esE
zcze na strychu każdy klei połamane skrzydłaI
Am
mC
yśli sobie Ikar co nie raz już w dół runąłJ
Dm
akE
by powiało zdrowo, to bym jeszcze raz pofrunąłJ
Am
esC
zcze w zielone gramy, choć życie nam doskwieraG
Dm
raE
my w nim swoje role naturszczycy bez sufleraW
Am
nC
ajróżniejszych sztukach gramy, lecz w tej, co się skończy źleJ
Dm
esE
zcze nie, długo nie!P
C
A
S
K
W
S
I
J
J
J
J
J
J
M
J
W
N
W
M
Ż
P
I
T
J
J
T
B
J
J
R
J
J
J
I
J
J
G
W
J
Bm
rzez kolejne grudnie, majeC
A
złowiek goni jak szalonyA
G
za nami pozostajeS
F#
to okazji przegapionychK
Bm
toś wytyka nam co chwilęW
A
mróz czy w upał, w zimie, w lecieS
G
zans nie dostrzeżonych tyleI
F#
ktoś rację ma, lecz przecieżJ
Bm
eszA
cze w zielone gramy, jeszcze nie umieramyJ
Em
eszF#
cze któregoś rana odbijemy się od ścianyJ
Bm
eszA
cze wiosenne deszcze obudzą ruń zielonąJ
Em
eszF#
cze zimowe śmiecie na ogniskach wiosny spłonąJ
Bm
eszA
cze w zielone gramy, jeszcze wzrok nam się paliJ
Em
eszF#
cze się nam pokłonią ci, co palcem wygrażaliM
Bm
y mA
ożemy być w kłopocie, ale na rozpaczy dnieJ
Em
eszF#
cze nie, długo nieW
Bm
ięc nie martwmy się, bo w końcuN
A
ie nam jednym się nie kleiW
G
ażne, by choć raz na końcuM
F#
ieć dyktando u nadzieiŻ
Bm
eby w serca kajecikuP
A
o literkach zanotowaćI
G
powtarzać sobie cichoT
F#
akie prościuteńkie słowaJ
Bm
eszA
cze w zielone gramy, jeszcze nie umieramyJ
Em
eszF#
cze się spełnią nasze, piękne dni, marzenia planyT
Bm
ylkA
o nie ulegajmy przedwczesnym niepokojomB
Em
ądźF#
my jak stare wróble, które stracha się nie bojąJ
Bm
eszA
cze w zielone gramy, choć skroń niejedna siwaJ
Em
eszF#
cze sól będzie mądra a oliwa sprawiedliwaR
Bm
óżnA
e drogi nas prowadzą, lecz ta, która w przepaść rwieJ
Em
eszF#
cze nie, długo nieJ
Bm
eszA
cze w zielone gramy, chęć życia nam nie zbrzydłaJ
Em
eszF#
cze na strychu każdy klei połamane skrzydłaI
Bm
myA
śli sobie Ikar co nie raz już w dół runąłJ
Em
akbF#
y powiało zdrowo, to bym jeszcze raz pofrunąłJ
Bm
eszA
cze w zielone gramy, choć życie nam doskwieraG
Em
ramF#
y w nim swoje role naturszczycy bez sufleraW
Bm
naA
jróżniejszych sztukach gramy, lecz w tej, co się skończy źleJ
Em
eszF#
cze nie, długo nie!Correction +0 -4
Status: RejectedValue: 2 karma points
Voted to reject with -20 points 1 month ago
Voted to reject with -30 points 1 month ago
Voted to reject with -40 points 1 month ago
Voted to reject with -35 points 1 month ago
Było źle i jest źle 1 month ago