Strażnik raju Piotr Rubik
He sent the correction
Alicja Rozmus
4 years ago
Second Contractor:
Grzegorz Wilk
Second Contractor: Rubik feat.Grzegorz Wilk
Instrument: Guitar
Second Contractor: Rubik feat.Grzegorz Wilk
Instrument: Guitar
h A
Do bram raju aż się wspiąłem
G A G
Żeby ujrzeć wreszcie rajski świat
h A
Rzekłem - gadać chcę z Aniołem
G A h
Do siwego stróża spoza krat
h A
Spytał nieba stróż o powód
G A G
Mej wędrówki do niebieskich bram
h A
Rzekłem chcę mieć jakiś dowód
G A e
Że gdy minie czas - nie będę sam
h D
Nie jest łatwo pojąć nawet to
A e
To że co rano słońce świeci
h D
Że świat będzie jakim stworzą go
A e
Niepoczęte jeszcze dzieci
Zapytałem o sens w życiu mym
I o prawdę zapytałem h A G A G
Rzekł - mój synu problem leży w tym
Żeś pobłądził życiem całym h A G A h
Śmiał się nieba Stróż i wyznał że
Szkoda czasu na gadanie h A G A G
Bo choć nawet czegoś dowiem się
To i tak się nic nie stanie h A G A e
E E h
Nie, nie, nie
// Nie jest łatwo pojąć nawet to h D A e
To że co rano słońce świeci
Że świat będzie jakim stworzą go
Niepoczęte jeszcze dzieci // x2
Co się stanie z całym światem gdy
Odejdziemy w zapomnienie h A G A G
I co zrobić ze swym życiem by
Ciut na lepsze świat odmienić h A G A h
Nim meteor obok nóg nam spadł
Strażnik zabrał mnie do raju h A G A G
A tam całkiem jak u babci sad
W którym śliwy zakwitają h A G A e
// Nie jest łatwo pojąć nawet to h D A e lub tonacja wyżej (dla urozmaicenia) ref cis H A H cis
To że co rano słońce świeci
Że świat będzie jakim stworzą go
Niepoczęte jeszcze dzieci // x2
Tonacja spod komentarza do utworu wraz z chwytami marekgc Przepisane dla lepszego grania :)
h A
Do bram raju aż się wspiąłem
G A G
Żeby ujrzeć wreszcie rajski świat
h A
Rzekłem - gadać chcę z Aniołem
G A h
Do siwego stróża spoza krat
h A
Spytał nieba stróż o powód
G A G
Mej wędrówki do niebieskich bram
h A
Rzekłem chcę mieć jakiś dowód
G A e
Że gdy minie czas - nie będę sam
h D
Nie jest łatwo pojąć nawet to
A e
To że co rano słońce świeci
h D
Że świat będzie jakim stworzą go
A e
Niepoczęte jeszcze dzieci
Zapytałem o sens w życiu mym
I o prawdę zapytałem h A G A G
Rzekł - mój synu problem leży w tym
Żeś pobłądził życiem całym h A G A h
Śmiał się nieba Stróż i wyznał że
Szkoda czasu na gadanie h A G A G
Bo choć nawet czegoś dowiem się
To i tak się nic nie stanie h A G A e
E E h
Nie, nie, nie
// Nie jest łatwo pojąć nawet to h D A e
To że co rano słońce świeci
Że świat będzie jakim stworzą go
Niepoczęte jeszcze dzieci // x2
Co się stanie z całym światem gdy
Odejdziemy w zapomnienie h A G A G
I co zrobić ze swym życiem by
Ciut na lepsze świat odmienić h A G A h
Nim meteor obok nóg nam spadł
Strażnik zabrał mnie do raju h A G A G
A tam całkiem jak u babci sad
W którym śliwy zakwitają h A G A e
// Nie jest łatwo pojąć nawet to h D A e lub tonacja wyżej (dla urozmaicenia) ref cis H A H cis
To że co rano słońce świeci
Że świat będzie jakim stworzą go
Niepoczęte jeszcze dzieci // x2
Tonacja spod komentarza do utworu wraz z chwytami marekgc Przepisane dla lepszego grania :)
Bm
Do bram raju aż A
się wspiąłemŻe
G
by ujrzeć wreszcie rajA
ski świG
atBm
Rzekłem - gadać chcę A
z AniołemG
Do siwego stróża spA
oza kraBm
tBm
Spytał nieba stróż A
o powódM
G
ej wędrówki do niebiesA
kich braG
mBm
Rzekłem chcę mieć jakA
iś dowódŻe
G
gdy minie czas -A
nie będę sEm
amBm
Nie jest łatwo pojąć nD
awet toTo że co r
A
ano słońce świEm
eciBm
Że świat będzie jakim D
stworzą goNiepo
A
częte jeszcze dziEm
eciZapytałem o sens w życiu mym
I o prawdę zapytałem
Bm
A
G
A
G
Rzekł - mój synu problem leży w tym
Żeś pobłądził życiem całym
Bm
A
G
A
Bm
Śmiał się nieba Stróż i wyznał że
Szkoda czasu na gadanie
Bm
A
G
A
G
Bo choć nawet czegoś dowiem się
To i tak się nic nie stanie
Bm
A
G
A
Em
E
Nie, niE
e, niBm
e// Nie jest łatwo pojąć nawet to
Bm
D
A
Em
To że co rano słońce świeci
Że świat będzie jakim stworzą go
Niepoczęte jeszcze dzieci // x2
Co się stanie z całym światem gdy
Odejdziemy w zapomnienie
Bm
A
G
A
G
I co zrobić ze swym życiem by
Ciut na lepsze świat odmienić
Bm
A
G
A
Bm
Nim meteor obok nóg nam spadł
Strażnik zabrał mnie do raju
Bm
A
G
A
G
A tam całkiem jak u babci sad
W którym śliwy zakwitają
Bm
A
G
A
Em
// Nie jest łatwo pojąć nawet to
Bm
D
A
e lub tonacja wyżej (dla urozmaicenia) ref C#m
B
A
B
C#m
To że co rano słońce świeci
Że świat będzie jakim stworzą go
Niepoczęte jeszcze dzieci // x2
Tonacja spod komentarza do utworu wraz z chwytami marekgc Przepisane dla lepszego grania :)
Bm
Do bram raju aż się wspiA
ąłemŻeb
G
y ujrzeć wreszcie rajski świat A
G
Bm
Rzekłem - gadać chcę z Aniołem A
G
Do siwego stróża spoza krat A
Bm
Bm
Spytał nieba stróż o powód A
Me
G
j wędrówki do niebieskich bram A
G
Bm
Rzekłem chcę mieć jakiś dowód A
Że
G
gdy minie czas - nie będęA
sam Em
Bm
Nie jest łatwo pojąć nawet to D
To że co rano s
A
łońce świeci Em
Bm
Że świat będzie jakim stworzą go D
Niepoczęt
A
e jeszcze dzieci Em
Zapytałem o sens w życiu mym
I o prawdę zapytałem
Bm
A
G
A
G
Rzekł - mój synu problem leży w tym
Żeś pobłądził życiem całym
Bm
A
G
A
Bm
Śmiał się nieba Stróż i wyznał że
Szkoda czasu na gadanie
Bm
A
G
A
G
Bo choć nawet czegoś dowiem się
To i tak się nic nie stanie
Bm
A
G
A
Em
E
Nie, nE
ie, nBm
ie// Nie jest łatwo pojąć nawet to
Bm
D
A
Em
To że co rano słońce świeci
Że świat będzie jakim stworzą go
Niepoczęte jeszcze dzieci // x2
Co się stanie z całym światem gdy
Odejdziemy w zapomnienie
Bm
A
G
A
G
I co zrobić ze swym życiem by
Ciut na lepsze świat odmienić
Bm
A
G
A
Bm
Nim meteor obok nóg nam spadł
Strażnik zabrał mnie do raju
Bm
A
G
A
G
A tam całkiem jak u babci sad
W którym śliwy zakwitają
Bm
A
G
A
Em
// Nie jest łatwo pojąć nawet to
Bm
D
A
e lub tonacja wyżej (dla urozmaicenia) ref C#m
B
A
B
C#m
To że co rano słońce świeci
Że świat będzie jakim stworzą go
Niepoczęte jeszcze dzieci // x2
Tonacja spod komentarza do utworu wraz z chwytami marekgc Przepisane dla lepszego grania :)
Correction +1 -0
Status: ApprovedValue: 2 karma points
Voted to approve with 30 points 4 years ago
the moderator accepted the study 4 years ago