Chory krajobraz Robert Kasprzycki
Instrument:
Guitar
Chory krajobraz
Chory krajobraz horyzont mdły A D
pełznie jak kobra gryzący dym
sypie płatkami popiołu deszcz
spada na płaszcze wytartych drzew
A nad miastem kołują najniżej cis H
aniołowie strąceni pod ziemię A D
Niosą w dłoniach gałązki oliwne cis H
i rozdają za darmo nadzieję A D
Małe skrzydła chcą ludziom przypinać
białe liry i szaty błyszczące
do aniołów strzelają myśliwi
aż od krwi pociemniało już słońce
Piszesz w powietrzu ostatni list
zanim nie znikniesz w szarości mgły
Krajobraz szary sen mara Bóg
wiara niczyja zbyt wiele dróg
Osiadł na twarzy płatek jak cień
zabrakło marzeń obejrzyj się
Popatrz w to niebo gdzie umilkł chór
spada deszcz szary spalonych piór
muz. Szymon Zychowicz
Chory krajobraz horyzont mdły A D
pełznie jak kobra gryzący dym
sypie płatkami popiołu deszcz
spada na płaszcze wytartych drzew
A nad miastem kołują najniżej cis H
aniołowie strąceni pod ziemię A D
Niosą w dłoniach gałązki oliwne cis H
i rozdają za darmo nadzieję A D
Małe skrzydła chcą ludziom przypinać
białe liry i szaty błyszczące
do aniołów strzelają myśliwi
aż od krwi pociemniało już słońce
Piszesz w powietrzu ostatni list
zanim nie znikniesz w szarości mgły
Krajobraz szary sen mara Bóg
wiara niczyja zbyt wiele dróg
Osiadł na twarzy płatek jak cień
zabrakło marzeń obejrzyj się
Popatrz w to niebo gdzie umilkł chór
spada deszcz szary spalonych piór
Chory krajobraz horyzont mdły
pełznie jak kobra gryzący dym
sypie płatkami popiołu deszcz
spada na płaszcze wytartych drzew
A nad miastem kołują najniżej
aniołowie strąceni pod ziemię
Niosą w dłoniach gałązki oliwne
i rozdają za darmo nadzieję
Małe skrzydła chcą ludziom przypinać
białe liry i szaty błyszczące
do aniołów strzelają myśliwi
aż od krwi pociemniało już słońce
Piszesz w powietrzu ostatni list
zanim nie znikniesz w szarości mgły
Krajobraz szary sen mara Bóg
wiara niczyja zbyt wiele dróg
Osiadł na twarzy płatek jak cień
zabrakło marzeń obejrzyj się
Popatrz w to niebo gdzie umilkł chór
spada deszcz szary spalonych piór
A
D
pełznie jak kobra gryzący dym
sypie płatkami popiołu deszcz
spada na płaszcze wytartych drzew
A nad miastem kołują najniżej
C#m
B
aniołowie strąceni pod ziemię
A
D
Niosą w dłoniach gałązki oliwne
C#m
B
i rozdają za darmo nadzieję
A
D
Małe skrzydła chcą ludziom przypinać
białe liry i szaty błyszczące
do aniołów strzelają myśliwi
aż od krwi pociemniało już słońce
Piszesz w powietrzu ostatni list
zanim nie znikniesz w szarości mgły
Krajobraz szary sen mara Bóg
wiara niczyja zbyt wiele dróg
Osiadł na twarzy płatek jak cień
zabrakło marzeń obejrzyj się
Popatrz w to niebo gdzie umilkł chór
spada deszcz szary spalonych piór
Chory krajobraz
Chory krajobraz horyzont mdły
A
D
pełznie jak kobra gryzący dym
sypie płatkami popiołu deszcz
spada na płaszcze wytartych drzew
A nad miastem kołują najniżej
C#m
B
aniołowie strąceni pod ziemię
A
D
Niosą w dłoniach gałązki oliwne
C#m
B
i rozdają za darmo nadzieję
A
D
Małe skrzydła chcą ludziom przypinać
białe liry i szaty błyszczące
do aniołów strzelają myśliwi
aż od krwi pociemniało już słońce
Piszesz w powietrzu ostatni list
zanim nie znikniesz w szarości mgły
Krajobraz szary sen mara Bóg
wiara niczyja zbyt wiele dróg
Osiadł na twarzy płatek jak cień
zabrakło marzeń obejrzyj się
Popatrz w to niebo gdzie umilkł chór
spada deszcz szary spalonych piór
muz. Szymon Zychowicz
Correction +0 -0
Status: ApprovedValue: 2 karma points
He improved the study 4 years ago
the moderator accepted the study 4 years ago