Morfeusz Romantycy lekkich obyczajów

He sent the correction
Łukasz Jaszczuk
Łukasz Jaszczuk
4 years ago
Comment: Akordy
Instrument: Lyrics Guitar
Difficulty: Intermediate
Tuning: E A D G B E
Przyjdź do mnie niczym mityczny Morfeusz Proszę o wiele bo zwyczajnie nie mogę spać Wejdź pod kołdrę i podaj mi tlenu Ledwo oddycham i nie czuję już nas Myślę jak będzie ile zrobić nam trzeba Zanim zasnę i pod łóżko schowam stres W ramach terapii białe wino polewasz A potem skropisz nim moją twarz Gdybyś leżała obok pewnie bym odpadł A ciepły dotyk ogrzał mi dłoń Za to mam w myślach rwący wodospad Który zburzył tak spokojną noc Powtarzam szeptem że mnie muszę się bać Jak kołysankę bez żadnej melodii Zdążę się wyspać kiedy przyjdzie czas Gdy przyjdzie szybciej nie zabieraj mi kołdry Nie zabieraj mi Nie zabieraj mi Nie zabieraj mi Kołdry  
{Intro} Nie zabieraj mi... Nie zabieraj mi... Nie zabieraj mi kołdry... {x2} f Przyjdź do mnie niczym mityczny Morfeusz Gis Proszę o wiele bo zwyczajnie nie mogę spać Wejdź pod kołdrę i podaj mi tlenu Ledwo oddycham i nie czuję już nas Myślę jak będzie ile zrobić nam trzeba Zanim zasnę i pod łóżko schowam stres W ramach terapii białe wino polewasz A potem skropisz nim moją twarz Gdybyś leżała obok pewnie bym odpadł A ciepły dotyk ogrzał mi dłoń Za to mam w myślach rwący wodospad Który zburzył tak spokojną noc Powtarzam szeptem że mnie muszę się bać Jak kołysankę bez żadnej melodii Zdążę się wyspać kiedy przyjdzie czas Gdy przyjdzie szybciej nie zabieraj mi kołdry Nie zabieraj mi Nie zabieraj mi Nie zabieraj mi Kołdry  


                      
Intro
Nie zabieraj mi...
Nie zabieraj mi...
Nie zabieraj mi kołdry... x2

Fm
Przyjdź do mnie niczym mityczny Morfeusz
G#
Proszę o wiele bo zwyczajnie nie mogę spać
Wejdź pod kołdrę i podaj mi tlenu
Ledwo oddycham i nie czuję już nas
Myślę jak będzie ile zrobić nam trzeba
Zanim zasnę i pod łóżko schowam stres
W ramach terapii białe wino polewasz
A potem skropisz nim moją twarz

Gdybyś leżała obok pewnie bym odpadł
A ciepły dotyk ogrzał mi dłoń
Za to mam w myślach rwący wodospad
Który zburzył tak spokojną noc
Powtarzam szeptem że mnie muszę się bać
Jak kołysankę bez żadnej melodii
Zdążę się wyspać kiedy przyjdzie czas
Gdy przyjdzie szybciej nie zabieraj mi kołdry

Nie zabieraj mi
Nie zabieraj mi
Nie zabieraj mi
Kołdry




Przyjdź do mnie niczym mityczny Morfeusz
Proszę o wiele bo zwyczajnie nie mogę spać
Wejdź pod kołdrę i podaj mi tlenu
Ledwo oddycham i nie czuję już nas
Myślę jak będzie ile zrobić nam trzeba
Zanim zasnę i pod łóżko schowam stres
W ramach terapii białe wino polewasz
A potem skropisz nim moją twarz

Gdybyś leżała obok pewnie bym odpadł
A ciepły dotyk ogrzał mi dłoń
Za to mam w myślach rwący wodospad
Który zburzył tak spokojną noc
Powtarzam szeptem że mnie muszę się bać
Jak kołysankę bez żadnej melodii
Zdążę się wyspać kiedy przyjdzie czas
Gdy przyjdzie szybciej nie zabieraj mi kołdry

Nie zabieraj mi
Nie zabieraj mi
Nie zabieraj mi
Kołdry




Correction +3 -0

Status: Approved
Value: 18 karma points

Votes and comments

  • moniablu
    moniablu

    Voted to approve with 70 points 4 years ago

  • klono
    klono

    Voted to approve with 20 points 4 years ago

  • meg
    meg

    Voted to approve with 70 points 4 years ago

anonim

Chords History

Łukasz Jaszczuk
Akordy
Correction 4 years ago