Lato nieobecne Danuta Rinn
Lyrics
(Lato... lato)
Nie było go na jeziorach
Daleko ani blisko
Nie było go wieczorem
W spojrzeniach i w ognisku
Przesiedziało pod łopianem
Otulone w dziką miętę
Od tygodni zapomniane
Deszczem przemoknięte
Lato, lato
Nie było go w ptaków mowie
Na brzegu i na niebie
Nie było go w sitowiu
Zielonym jak twój grzebień
[2x:]
Przesiedziało pod grzybami
I uległe białym deszczom
Bez żadnego pożegnania
Po cichu odeszło
Lato, lato
(Lato... lato)
(Lato... lato)
Nie było go na jeziorach
Daleko ani blisko
Nie było go wieczorem
W spojrzeniach i w ognisku
Przesiedziało pod łopianem
Otulone w dziką miętę
Od tygodni zapomniane
Deszczem przemoknięte
Lato, lato
Nie było go w ptaków mowie
Na brzegu i na niebie
Nie było go w sitowiu
Zielonym jak twój grzebień
[2x:]
Przesiedziało pod grzybami
I uległe białym deszczom
Bez żadnego pożegnania
Po cichu odeszło
Lato, lato
(Lato... lato)
(Lato... lato)
contributions: