Boję się Dallas
Lyrics
Życie wiesz dostałem od swoich rodziców,
Nie chcę dnia gdy będą zmuszeni płakać po cichu.
Strach ogarnął wszystko, ma nad nami kontrolę
To śmierć, złączone dłonie - tego się boję.
Nie mogę uwierzyć, że ludzie tak szybko odchodzą
I ludzie stoją obok ale kurwa nic nie mogą.
Bezbolesna śmierć dla mnie, a dla innych ból już będzie.
Garstka bliskich płacząca przy mym grobie z księdzem.
Być nieśmiertelnym? To przecież jest niemożliwe
Chciałbym nim być choć przez chwilę, poczuć tą siłę.
Uczucia do bliskich wzrastają wraz ze strachem.
Sama myśl mnie dobija, że kiedyś ich wszystkich stracę.
Odejdę w niepamięć tak samo jak inni.
To śmierć, która chodzi i zabiera tych niewinnych.
Nie chcę o tym myśleć ale lęk mi nie pozwala.
Ja bałem się zawsze i będę bać się nadal...
Co dnia się boję i co dnia znów myślę
I co dnia wiem, że śmierć kiedyś do mnie przyjdzie.
Co dnia się boję i co dnia znów żyję
Co dnia dziękuję za każdą przeżytą chwilę. [x2]
To nie powieść, też nie znaleziony list w butelce
Przezroczysty wiersz jak szyba, nienamacalny jak szczęście.
Jak mam odejść, wiesz, to pierwszy, to po pierwsze
Wcześniej niż ci, których kocham całym sercem.
Trudno jest zrozumieć życie, szanse nie są równe,
Boję się tej śmierci ale wiesz, nie dlatego, że umrę
Boję się, że Bóg nie zabierze mnie tak szybko
Boję się i wiesz co? Strach utraty życia to nie wszystko
Boję się, że gdy otworzę oczy i zadzwonię
Płacz w słuchawce powie jasno 'przykro mi to koniec'.
Boję się, w tych kilku sprawach nie jestem zbyt mocny
Strach utraty świadomości reakcji na śmierć emocji.
Nie byłoby mnie i Ciebie, miłości i zdrady
Nie bałbym się, że kiedyś sobie beze mnie nie dasz rady.
Boję się, że wszystko pryśnie jak bańka z dnia na dzień.
Boję się i przykre jest to, że nic wtedy nie poradzę.
Boję się i lękam po cichu w poduszkę jęcząc.
Tak musi być wiem, więc nie błagam o to Boga klęcząc.
Taka prawda przykra chociaż mam swoją przystań
Boję się i będę bał, bez strachu bym nie istniał.
Boję się tak wielu rzeczy, wielu spraw
Nadzieja sprawia, że jak dzień mija strach.
Boję się i to tak się ciągnie od lat
Boję się, wiem, że koniec przyjdzie ot tak. [x3]
Co dnia się boję i co dnia znów myślę
I co dnia wiem, że śmierć kiedyś do mnie przyjdzie.
Co dnia się boję i co dnia znów żyję
Co dnia dziękuję za każdą przeżytą chwilę.
Boję się tak wielu rzeczy, wielu spraw
Nadzieja sprawia, że jak dzień mija strach.
Boję się i to tak się ciągnie od lat
Boję się, wiem, że koniec przyjdzie ot tak. [x2]
Co dnia się boję i co dnia znów myślę
I co dnia wiem, że śmierć kiedyś do mnie przyjdzie.
Co dnia się boję i co dnia znów żyję
Co dnia dziękuję za każdą przeżytą chwilę. [x2]
Boję się tak wielu rzeczy, wielu spraw
Nadzieja sprawia, że jak dzień mija strach.
Boję się i to tak się ciągnie od lat
Boję się, wiem, że koniec przyjdzie ot tak.
Nie chcę dnia gdy będą zmuszeni płakać po cichu.
Strach ogarnął wszystko, ma nad nami kontrolę
To śmierć, złączone dłonie - tego się boję.
Nie mogę uwierzyć, że ludzie tak szybko odchodzą
I ludzie stoją obok ale kurwa nic nie mogą.
Bezbolesna śmierć dla mnie, a dla innych ból już będzie.
Garstka bliskich płacząca przy mym grobie z księdzem.
Być nieśmiertelnym? To przecież jest niemożliwe
Chciałbym nim być choć przez chwilę, poczuć tą siłę.
Uczucia do bliskich wzrastają wraz ze strachem.
Sama myśl mnie dobija, że kiedyś ich wszystkich stracę.
Odejdę w niepamięć tak samo jak inni.
To śmierć, która chodzi i zabiera tych niewinnych.
Nie chcę o tym myśleć ale lęk mi nie pozwala.
Ja bałem się zawsze i będę bać się nadal...
Co dnia się boję i co dnia znów myślę
I co dnia wiem, że śmierć kiedyś do mnie przyjdzie.
Co dnia się boję i co dnia znów żyję
Co dnia dziękuję za każdą przeżytą chwilę. [x2]
To nie powieść, też nie znaleziony list w butelce
Przezroczysty wiersz jak szyba, nienamacalny jak szczęście.
Jak mam odejść, wiesz, to pierwszy, to po pierwsze
Wcześniej niż ci, których kocham całym sercem.
Trudno jest zrozumieć życie, szanse nie są równe,
Boję się tej śmierci ale wiesz, nie dlatego, że umrę
Boję się, że Bóg nie zabierze mnie tak szybko
Boję się i wiesz co? Strach utraty życia to nie wszystko
Boję się, że gdy otworzę oczy i zadzwonię
Płacz w słuchawce powie jasno 'przykro mi to koniec'.
Boję się, w tych kilku sprawach nie jestem zbyt mocny
Strach utraty świadomości reakcji na śmierć emocji.
Nie byłoby mnie i Ciebie, miłości i zdrady
Nie bałbym się, że kiedyś sobie beze mnie nie dasz rady.
Boję się, że wszystko pryśnie jak bańka z dnia na dzień.
Boję się i przykre jest to, że nic wtedy nie poradzę.
Boję się i lękam po cichu w poduszkę jęcząc.
Tak musi być wiem, więc nie błagam o to Boga klęcząc.
Taka prawda przykra chociaż mam swoją przystań
Boję się i będę bał, bez strachu bym nie istniał.
Boję się tak wielu rzeczy, wielu spraw
Nadzieja sprawia, że jak dzień mija strach.
Boję się i to tak się ciągnie od lat
Boję się, wiem, że koniec przyjdzie ot tak. [x3]
Co dnia się boję i co dnia znów myślę
I co dnia wiem, że śmierć kiedyś do mnie przyjdzie.
Co dnia się boję i co dnia znów żyję
Co dnia dziękuję za każdą przeżytą chwilę.
Boję się tak wielu rzeczy, wielu spraw
Nadzieja sprawia, że jak dzień mija strach.
Boję się i to tak się ciągnie od lat
Boję się, wiem, że koniec przyjdzie ot tak. [x2]
Co dnia się boję i co dnia znów myślę
I co dnia wiem, że śmierć kiedyś do mnie przyjdzie.
Co dnia się boję i co dnia znów żyję
Co dnia dziękuję za każdą przeżytą chwilę. [x2]
Boję się tak wielu rzeczy, wielu spraw
Nadzieja sprawia, że jak dzień mija strach.
Boję się i to tak się ciągnie od lat
Boję się, wiem, że koniec przyjdzie ot tak.
contributions: