0
0

Nie wrócę na morze Cztery Refy

Lyrics and guitar chords

  • Guitar chords Redakcja
    9 favorites
Gdy wreszcie dotarłem do Liverpool        Am G
Zabawić trza było się                     Am Em Am
Dziewczynki i drinki, normalna to rzecz   Am C Am C
Kto liczyłby grosze swe                   Am G E7
A zanim w kieszeni ujrzałem dno           Am C Am Em
Przyrzekłem sobie, że                     Am G E7
Dosyć już tego, już nigdy więcej          Am G
Na morze nie wrócę, o nie!                Am Em Am

O nie! O nie!                     C G
Na morze nie wrócę, o nie!        Dm F G
Dosyć już tego, już nigdy więcej  Am G
Na morze nie wrócę, o nie         Am Em Am

Ruszyłem w miasto, spotkałem ją i dałem namówić się
"Chodź ze mną mały, wiem czego ci brak, nie będzie ci ze mną źle"
Gdy świt mnie obudził, nie było już jej, zniknęła jak we mgle
Wściekły i goły wiedziałem już, że znalazłem się znowu na dnie

Na dnie, na dnie
Znalazłem się znowu na dnie
Wściekły i goły wiedziałem już
Że znalazłem się znowu na dnie

Powlokłem się, w końcu port blisko był, nie wiedząc co ześle mi los
Znajomy werbownik zdziwił się gdy znowu usłyszał mój głos
"Niedawno mówiłeś, że skończyć z tym chcesz, takich jak ty mam ze stu
Dosyć tej gadki, zabieraj manatki i ruszaj na morze znów"

I znów i znów,
Ruszaj na morze znów
Dosyć tej gadki, zabieraj manatki
I ruszaj na morze znów

Stał tam wielorybnik, co płynąć miał w stronę arktycznych mórz
Gdzie wściekłe są wichry, ziąb, śnieg i lód, że prawie zamarza rum
Gdybym miał chociaż co wciągnąć na grzbiet, nie byłoby może tak źle
Prędzej skonam, niż dam nabrać się wypłynąć kiedyś znów w rejs

Znów w rejs, znów w rejs
Płynąć kiedyś znów w rejs
Prędzej skonam niż dam nabrać się by
Płynąć kiedyś znów rejs

Wiosło mierzy dwadzieścia stóp, a ręce są tylko dwie
Od piątej rano do zmierzchu co dzień, potem z nóg ścina mnie
Czasami po prostu nie chce się żyć - czy kiedyś to skończy się?
Znowu przyrzekam sobie, że na morze nie wrócę, o nie!

O nie, o nie
Na morze nie wrócę, o nie
Znowu przyrzekam sobie, że
Na morze nie wrócę, o nie

Gdy wreszcie dotarłem do Liverpool zabawić trza było się
Znów dziewczynki i drinki - normalna to rzecz, któż liczyłby grosze swe
I znów nim w kieszeni ujrzałem dno przyrzekłem sobie, że:
Dosyć już tego, już nigdy więcej, na morze nie wrócę, o nie

O nie, o nie
Na morze nie wrócę, o nie
Dosyć już tego, już nigdy więcej
Na morze nie wrócę, o nie



Rate this interpretation
Rating of readers: Weak+ 4 votes
contributions:
Redakcja
Redakcja
Piotr
Piotr
anonim