NEmiech zabrzmi nasz śpiewAm,
wszak jutro zB7a mgłą skEmryjemy żołnAmierski swój losB7. 
AmKapitan nasz też, choć Gsiwą ma skrońAm    C 
do chóruB7 dołączy wnet głos.Em 
NadejdAmzie czas odjDazduG,
powiemAmy ,,żegnaj” mB7iastEmu
i mAmignie wDśród falG,
proAmwadząc nas w dalC,
o śB7wicie błękitny twój szaEml.
Pogodny znów szept księżyca i wód,
więc jakże nie śpiewać w ten zmierzch?
I przyjaźń jak mur, i morski nasz trud
w melodię niech wplotą się też.
Nadejdzie czas odjazdu...
Na wielki nasz rejs cień nocy już legł,
a z morza wynurza się mgła.
Pieszczocie tych fal nie oprze się brzeg,
gdy dźwięczy harmonia i łka.
Nadejdzie czas odjazdu...