Wielkanocy nie będzie Cypis

Lyrics

  • Song lyrics Franex_19
    3 favorites
mnie to nie śmieszy
jak Dubiela pranki
zamknęli mi kumpla
za 4 pisanki
malował nielegalnie
jaja se na flecie
i miał pół komendy u siebie na chacie
zdeptali mu farbki
pędzelek połamali
obili mu ryj
i na dołek zaj***li
Pobili na komendzie
Wyłapał srogie buty
Przyjechał prokurator przedstawić mu zarzuty
Grozi mu 5
Bo malował m-ki
A dyche by dostał
Za malowanie L-ki
Niech lepiej się cieszy
I ostrzegam was
Za strusie to was czeka piekło w Alcatraz

Chcemy zająca
Je**ć kaczora
Kaczor do wora
A wór do jeziora
wór do jeziora
I kamieni kupę
Za te lockdowny ch*j wam w dupę
Chcemy zająca
Je**ć kaczora
Kaczor do wora
A wór do jeziora
wór do jeziora
I kamieni kupę
Za te lockdowny ch*j wam w dupę

Ten cały burdel
Wciąż nie ma końca
Ktoś mnie pod**bał
Ze w domu mam zająca
Wjechała cała armia
I zająca zgarnia
A mnie czeka psiarnia
Taka sytuacja
Zając na glebie
Skuty kajdankami
Szepnął mi do ucha
ch*j z tym świętami
tymczasem za drzwiami rodzina jzuż czeka
wiadomo Wielkanoc
przybyli z daleka
więzienie ich czeka
okropne tortury
druty kolczaste i wysokie mury
nielegalne zgromadzenie
wszyscy na ziemie
i dziadek ze strachu ma w gaciach nadzienie

Chcemy zająca
Je**ć kaczora
Kaczor do wora
A wór do jeziora
wór do jeziora
I kamieni kupę
Za te lockdowny ch*j wam w dupę
Chcemy zająca
Je**ć kaczora
Kaczor do wora
A wór do jeziora
wór do jeziora
I kamieni kupę
Za te lockdowny ch*j wam w dupę
Chcemy zająca
Je**ć kaczora
Kaczor do wora
A wór do jeziora
wór do jeziora
I kamieni kupę
Za te lockdowny ch*j wam w dupę

Rate this interpretation
Rating of readers: Average 4 votes
contributions:
Franex_19
Franex_19
anonim