Uciekaj serce moje Coma

Lyrics

  • Song lyrics Miłosz Kasprowicz
Gdzieś w hotelowym korytarzu krótka chwila
Splecione ręce gdzies na plaży oczu błysk
Wysłany w biegu krótki list
Stokrotka śniegu dobra myśl
To wciąż za mało, moje serce żeby żyć.

Uciekaj skoro świt,
Bo potem będzie wstyd,
I Nie wybaczy nikt
Chłodu ust twych.

Deszczowe wtorki które przyjdą po niedzielach
Kropelka żalu której winien jesteś ty
Nie prawda że tak miało być
Że tak warto w byle pustke iść
To wciąż za mało, moje serce żeby żyć.

Uciekaj skoro świt,
Bo potem będzie wstyd,
I Nie wybaczy nikt
Chłodu ust, braku słów.
Uciekaj skoro świt,
Bo potem będzie wstyd,
I Nie wybaczy nikt
Chłodu ust twych.

Odloty nagłe i wstydliwe, niezabawne
Nic nie wiedzący a zdradzą: pies czy miś
Żałośny, chuda kwiatów kiść
I nowa złuda, nowa nić
To wziąż za mało, moje serce żeby żyć.

Uciekaj skoro świt,
Bo potem będzie wstyd,
I Nie wybaczy nikt
Chłodu ust, braku słów.
Uciekaj skoro świt,
Bo potem będzie wstyd,
I Nie wybaczy nikt
Chłodu ust twych.


Rate this interpretation
contributions:
Miłosz Kasprowicz
Miłosz Kasprowicz
anonim