Nogi miała do samego piekła Chorzy na Odrę

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
To mi się wali mój świat, umiera stabilizacja
Życie to nowela, a ja w niej miałem ochotę grać
Miałem być dumny z tego, miałem posadzić drzewo
Jedyne drzewo dziś to drzewo wiadomości złego.
To nie będzie łatwe wcale, wiem
Życie całe haka szukam, by zawiesić maskę,
Której nie potrafię albo nie chce pozbyć się
I maskując własną winę zahaczam o taki tekst:
Że muli w systemie zdrada wypisana na pasku zadań
Albo jeszcze gorzej gdy zahaczam o przyrodę
Że jestem jak ptak co skończył na drodze
A wydaje mu się nieprzerwanie że wiąże koniec z końcem
Gdybym poetą był ptasim piórem dałbym radę
Wybielić się jak papier i wymazać zdradę
Niby to łatwe lecz nawet fikcja nie jest lekka
A chciałoby się zjeść owoc i powiedzieć "pestka"
Nogi miała do samego piekła
Ooo ooo
Nogi miała do samego piekła
Ooo ooo
No i na drugą nóżkę o ile to nie proteza albo hak
Ja go szukam a tu na nim się opieram
I myśli gdy zbieram to smutna w nich prawda
Że sam jestem jak hak na którym wiesza się każda
Niewiarygodnie wygodnie mi co to za stan
Wygoda do granic prawdy lub wycieczka po pozorach
Ach co podróż ta daje gdy w lustrze staję
Bezpieczne i nieskazitelne przeglądanie
Refleksje że nie wszystko jest gówna warte
Poprzeczkę stawiam sobie hen poniżej pasa
Jestem wciąż bardziej sam,
Sam siebie wynieść chce na piedestał
Kto tu nie stał, kto?
Nogi miała do samego piekła
Ooo ooo
Nogi miała do samego piekła
Ooo ooo
Tu się wali mój świat, umiera stabilizacja
Życie to nowela, a ja w niej miałem ochotę grać
Miałem być dumny z tego, miałem posadzić drzewo
Jedyne drzewo dziś to drzewo wiadomości złego
Jedyne drzewo dziś to drzewo
Drzewo wiadomości złego
Ooo ooo
This is the end




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim