Winny feat. Liber Chłopacy
Lyrics
Chociaż biegnę przed siebie serce przestało bić, tak trudno jest
Być przedmiotem w torebce tylko na gorsze dni
A wymarzyłem sobie dom gdzie Ty i Ja zbudujemy silną więź
Ulokowałem gdzieś na giełdzie uczuć nas, wzbijałem się, a sięgam dna
Ref.
Pomyliłem się jeszcze raz
A nie da w dłoni zamknąć się dwóch dzikich serc
Nazywam się winny, bo cokolwiek zrobiłbym
Już nigdy nie będę właśnie tym z kim chciałaś być
To, że kiedyś odejdziesz,
To jak rzucić na stół w kasynie los
Spoglądałaś niepewnie kiedy mówiłem wprost
Że mamy szczęście, znaleźliśmy siebie już
Tak jak dusze dwie co łączą się na zawsze
Nagle niebo spada w dół, zabierasz wszystko
Zabierasz wszystko
Ref.
Pomyliłem się jeszcze raz
A nie da w dłoni zamknąć się dwóch dzikich serc
Nazywam się winny, bo cokolwiek zrobiłbym
Już nigdy nie będę właśnie tym z kim chciałaś być
[ LIBER ]
Tylko nam zdażyło się pokochać od tak
Już tylko nam, gdy cała reszta inny ma plan
Chciałaś aleją prawd tak powoli pójść
Ja autostradą kłamstw leciałem, gnałem bez tchu
I tu stajemy nadzy, naprzeciw faktom
Ty już nie czujesz mnie, nie potrafisz unieść tego już dawno
Jedyne wyjście stać się kimś innym
Cokolwiek zrobię, nie zmienię nic, jestem winny
Ref.
Pomyliłem się jeszcze raz,
A nie da w dłoni zamknąć się dwóch dzikich serc
Nazywam się winny, bo cokolwiek zrobiłbym
Już nigdy nie będę właśnie tym z kim chciałaś być x2
Być przedmiotem w torebce tylko na gorsze dni
A wymarzyłem sobie dom gdzie Ty i Ja zbudujemy silną więź
Ulokowałem gdzieś na giełdzie uczuć nas, wzbijałem się, a sięgam dna
Ref.
Pomyliłem się jeszcze raz
A nie da w dłoni zamknąć się dwóch dzikich serc
Nazywam się winny, bo cokolwiek zrobiłbym
Już nigdy nie będę właśnie tym z kim chciałaś być
To, że kiedyś odejdziesz,
To jak rzucić na stół w kasynie los
Spoglądałaś niepewnie kiedy mówiłem wprost
Że mamy szczęście, znaleźliśmy siebie już
Tak jak dusze dwie co łączą się na zawsze
Nagle niebo spada w dół, zabierasz wszystko
Zabierasz wszystko
Ref.
Pomyliłem się jeszcze raz
A nie da w dłoni zamknąć się dwóch dzikich serc
Nazywam się winny, bo cokolwiek zrobiłbym
Już nigdy nie będę właśnie tym z kim chciałaś być
[ LIBER ]
Tylko nam zdażyło się pokochać od tak
Już tylko nam, gdy cała reszta inny ma plan
Chciałaś aleją prawd tak powoli pójść
Ja autostradą kłamstw leciałem, gnałem bez tchu
I tu stajemy nadzy, naprzeciw faktom
Ty już nie czujesz mnie, nie potrafisz unieść tego już dawno
Jedyne wyjście stać się kimś innym
Cokolwiek zrobię, nie zmienię nic, jestem winny
Ref.
Pomyliłem się jeszcze raz,
A nie da w dłoni zamknąć się dwóch dzikich serc
Nazywam się winny, bo cokolwiek zrobiłbym
Już nigdy nie będę właśnie tym z kim chciałaś być x2
contributions: