Ballada o czyszczeniu butów Cezary Makiewicz

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Sł.MaciejŚwiątekMuz.CezaryMakiewicz
Ballada o czyszczeniu butów


A kiedy przeszedłem już swoje,
bym drugie tyle przejść mógł,
usiadłem i buty zdjąłem,
by z przeszłych oczyścić je dróg.

Strząsnąłem z nich kurz codzienny
i progów wysokich pył
piach, co nie zmienił się w perły
i nadal uwierał jak żwir.

Popioły marzenia
i prochy cierpienia
co kwiatem było,
co się przylepiło,
okruchy przykazań
i grudkę z cmentarza
przypadkiem zdeptaną miłość

A kiedy zalśniły połyskiem
gotowe by dalej iść
spojrzałem w zamgloną przyszłość
myśląc, że przyjdzie w niej żyć.

Co będzie, gdy przejdę wszystko,
do nieba zapukam bram,
z czego je wtedy wyczyszczę,
żeby wpuścili mnie tam?

Czy z gliny tej ziemi
i grzechów kamieni
pokrętnych uliczek
przejść przez granicę
wszystkiego co jeszcze
mnie czeka w tym teście
wszystkiego, co było życiem




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim