Rogaliki na śniadanie Cezary Fabiński
Lyrics
-
2 ratings
Nie wiem, nie wiem
Jak to wytłumaczyć mam
Przecież, przecież
Ledwie parę godzin cię znam
Pewnie, pewnie
Moje słowa zdziwią cię
Może śmieszne
Trochę są zmartwienia me, bo chcę...
Rogaliki na śniadanie z tobą jeść
Wspólną szafę na ubranie z tobą mieć
Pantofle ranne dawać ci przed snem
I wychodzić na dwór z naszym psem
Razem głośno śmiać się w kinie - ja i ty
Razem łykać aspirynę w mokre dni
Mieć z tobą wspólny sufit, wspólny piec
Czego więcej można chcieć?
I, doprawdy, aż się boję
To taki dziwny fakt
Starczyło tylko raz popatrzeć w oczy twoje
A już marzę tak...
Rogaliki na śniadanie z tobą jeść
Wspólną szafę na ubranie z tobą mieć
W radościach i kłopotach razem być
I już więcej nie chcę nic
I już więcej nie chcę nic
I, doprawdy, aż się boję
To taki dziwny fakt
Starczyło tylko raz popatrzeć w oczy twoje
A już marzę tak...
Rogaliki na śniadanie z tobą jeść
Wspólną szafę na ubranie z tobą mieć
W radościach i kłopotach razem być
I już więcej nie chcę nic
I już więcej nie chcę nic
Jak to wytłumaczyć mam
Przecież, przecież
Ledwie parę godzin cię znam
Pewnie, pewnie
Moje słowa zdziwią cię
Może śmieszne
Trochę są zmartwienia me, bo chcę...
Rogaliki na śniadanie z tobą jeść
Wspólną szafę na ubranie z tobą mieć
Pantofle ranne dawać ci przed snem
I wychodzić na dwór z naszym psem
Razem głośno śmiać się w kinie - ja i ty
Razem łykać aspirynę w mokre dni
Mieć z tobą wspólny sufit, wspólny piec
Czego więcej można chcieć?
I, doprawdy, aż się boję
To taki dziwny fakt
Starczyło tylko raz popatrzeć w oczy twoje
A już marzę tak...
Rogaliki na śniadanie z tobą jeść
Wspólną szafę na ubranie z tobą mieć
W radościach i kłopotach razem być
I już więcej nie chcę nic
I już więcej nie chcę nic
I, doprawdy, aż się boję
To taki dziwny fakt
Starczyło tylko raz popatrzeć w oczy twoje
A już marzę tak...
Rogaliki na śniadanie z tobą jeść
Wspólną szafę na ubranie z tobą mieć
W radościach i kłopotach razem być
I już więcej nie chcę nic
I już więcej nie chcę nic
contributions: