Przesiąknięta wiatrem Byle do góry

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 rating
Napisz o wszystkim, co zadziwia,
może to mchem być na kamieniu,
którego dotyk rękę ckliwi,
tak pięknie mówisz o zdziwieniu.

Stań na Przehybie, nad schroniskiem,
rozciągnij ręce jak szybowiec,
fruń, i ogarnij wzrokiem wszystko,
co nie napiszesz, to dopowiesz.

Pewnie pod Skałką jest inaczej,
nasz młodnik przerósł Trzy Korony.
Wiesz, co masz zrobić, gdy zobaczysz,
lecz czy dasz radę, w nie wpatrzona?

Gdy zdejmiesz oczy z Sokolicy
powróć myślami do kamienia,
spróbuj to samo znów przećwiczyć,
sprawdź, czy tak samo mowę zmienia.

Po trzykroć ska-ła krzyknij do niej,
słuchaj, co echo na to powie,
potem na kartce w ła-ska zamień
i dopisz czyja, przy tym słowie.

W chlebak włożyłem notes mały,
masz też ołówek zastrugany,
proszę, opisz góry całe,
lecz czy potrafisz zasłuchana?

Jak zwykle, nie nakreślisz słowa,
gdy wrócisz wiatrem przesiąknięta.
Wróć, abym mógł posłuchać znowu
o tym, co dla nas najpiękniejsze.

Stań na Przehybie, nad schroniskiem,
rozciągnij ręce jak szybowiec,
fruń, i ogarnij wzrokiem wszystko,
co nie napiszesz, to dopowiesz.




Rate this interpretation
Rating of readers: Weak 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim