Rewolucje Brudny Zachód
Lyrics
Tej nie śmigaj się jeleniu, rewolucje tkwią w myśleniu,
mogę wziąć w łapy kamole, ale wolę w mozole,
działanie zmienia swój żywot, a ty co kurwo
parszywo chcesz za free zbierać żniwo, co dzień
zrzędząc leniwo, a więc olej tych z refrenu przy nich
nie załapiesz tlenu, olej typa półgłówka, którego jara
pokazówka, co się pompuje na bańkę, by lać rudą
szklankę, otoczki, wizerunki, ledwo stać ich na
rachunki, ja odcinam się od tego, biorę życia lejce we
własne ręce mimo, iż na wiejskie zakładają kagańce o
lepsze jutro w walce, nic nie zmieni narzekanie się
nad sobą użalanie, w półśrodki uciekanie, tu bazą jest
fundament, swoi ludzie w pryncypialność wobec tych
ludzi lojalność, czas zmienić mentalność, rewolta w
stylu Spartakusa, nikt nikogo nie zmusza bez tytułu
prymusa, ja też przecież o czymś marzę, po to pcham te
trzy angaże, więc nie dziw się nie robię, że przez to
zgarniam gażę, budowało myślenie, zmieniłem
nastawienie, wiesz ocb, jeśli nie to jesteś tym jeleniem.
Ref. x2
Pora już dorosnąć, pierdolić patologię, stworzyć
rodzinę mocną, pierdolić szmaty, dziwki,
pierdolić penerów i pierdolić też ciebie, jeśli
jesteś pasożyt, pijaczyna, zwykły nierób.
Czy nadejdzie rewolucja, mija kolejny dzień jest
jak marzeń egzekucja, spada gilotyna, łeb odcina
zamierzeniom, wina brak takich ludzi, którzy coś
zmienią, pieniądz i chęci, gdzie potrzebne rzeczy by
ten kraj rozkręcić, decydenci oni nie mają drugiego,
my pierwszego, studenci, absolwenci szkół, pora
trzasnąć pięścią w stół, nie przesadzę, powiem
najpierw trzeba przejąć władzę, przejąć banki,
interesy, wałki, główne tryby gospodarki, więc do
walki i też nawzajem się wspierać w wyborach
wybierać, a pokolenie PRL-u wypierdolić z rządu w piekielną czeluść
z dala od lądu, na wyspy jak moich kumpli wielu
wyrzucili za chlebem, rzucili tym na glebę, ale
przyjdzie taki dzień w którym przyjdzie przejąć
schedę i zamienić biedę na fury, duże domy, mądre
żony i ruszymy demografię, nasze dzieci, polskie
dzieci w Europie stanowią najliczniejszą mafię,
silny naród, takie rzeczy mamy w głowie, a nie
stosy blantów i kilka zgrzew browarów.
Ref. x2
Pora już dorosnąć, pierdolić patologię, stworzyć
rodzinę mocną, pierdolić szmaty, dziwki,
pierdolić penerów i pierdolić też ciebie, jeśli
jesteś pasożyt, pijaczyna, zwykły nierób.
mogę wziąć w łapy kamole, ale wolę w mozole,
działanie zmienia swój żywot, a ty co kurwo
parszywo chcesz za free zbierać żniwo, co dzień
zrzędząc leniwo, a więc olej tych z refrenu przy nich
nie załapiesz tlenu, olej typa półgłówka, którego jara
pokazówka, co się pompuje na bańkę, by lać rudą
szklankę, otoczki, wizerunki, ledwo stać ich na
rachunki, ja odcinam się od tego, biorę życia lejce we
własne ręce mimo, iż na wiejskie zakładają kagańce o
lepsze jutro w walce, nic nie zmieni narzekanie się
nad sobą użalanie, w półśrodki uciekanie, tu bazą jest
fundament, swoi ludzie w pryncypialność wobec tych
ludzi lojalność, czas zmienić mentalność, rewolta w
stylu Spartakusa, nikt nikogo nie zmusza bez tytułu
prymusa, ja też przecież o czymś marzę, po to pcham te
trzy angaże, więc nie dziw się nie robię, że przez to
zgarniam gażę, budowało myślenie, zmieniłem
nastawienie, wiesz ocb, jeśli nie to jesteś tym jeleniem.
Ref. x2
Pora już dorosnąć, pierdolić patologię, stworzyć
rodzinę mocną, pierdolić szmaty, dziwki,
pierdolić penerów i pierdolić też ciebie, jeśli
jesteś pasożyt, pijaczyna, zwykły nierób.
Czy nadejdzie rewolucja, mija kolejny dzień jest
jak marzeń egzekucja, spada gilotyna, łeb odcina
zamierzeniom, wina brak takich ludzi, którzy coś
zmienią, pieniądz i chęci, gdzie potrzebne rzeczy by
ten kraj rozkręcić, decydenci oni nie mają drugiego,
my pierwszego, studenci, absolwenci szkół, pora
trzasnąć pięścią w stół, nie przesadzę, powiem
najpierw trzeba przejąć władzę, przejąć banki,
interesy, wałki, główne tryby gospodarki, więc do
walki i też nawzajem się wspierać w wyborach
wybierać, a pokolenie PRL-u wypierdolić z rządu w piekielną czeluść
z dala od lądu, na wyspy jak moich kumpli wielu
wyrzucili za chlebem, rzucili tym na glebę, ale
przyjdzie taki dzień w którym przyjdzie przejąć
schedę i zamienić biedę na fury, duże domy, mądre
żony i ruszymy demografię, nasze dzieci, polskie
dzieci w Europie stanowią najliczniejszą mafię,
silny naród, takie rzeczy mamy w głowie, a nie
stosy blantów i kilka zgrzew browarów.
Ref. x2
Pora już dorosnąć, pierdolić patologię, stworzyć
rodzinę mocną, pierdolić szmaty, dziwki,
pierdolić penerów i pierdolić też ciebie, jeśli
jesteś pasożyt, pijaczyna, zwykły nierób.
contributions: