A wy a my Brudne Serca
Lyrics
Każda panna chce 300 smsów dziennie
A jak
ich nie dostanie to działa na nią stresogennie
Ty w tym sensu pewnie nie widzisz, proste
Ona nie kocha Ciebie, ona kocha swoją nokię
Ona kocha Twoją nokię, jak pyta czyj to numer
Kto, gdzie, jak, chce wiedzieć wszystko jak ubek
Co to za Magda, Gosia, Anna, Zosia
A znów do niej dzwonią tylko znajomi geje z seminarium
Siedź w domu, jak chcesz melanżu patrz w akwarium
Zaoszczędzisz jej zjazdów po pieprzonym valium
Dla niej pretekst to cokolwiek, by rwetes podnieść
Bo jej po prostu lepiej jak ma niedorzeczeń orgię
Obrażać się to w ogóle jest produkt panien
Obrazić się za każde pozorów zaniedbanie
A te, różne mają różne widać, w zależności
Czy czyta Coelho, czy Sławomira Mrożka
[2x]
A wy zabiegacie o umizgi
Pozory to podstawa dla was żeby z kimś być
A my, robimy te umizgi, bo sory mała
Ale nam nie chodzi o freesbee
Każda panna to inaczej człowiek, pytanie
Czy Ty ją kochasz
A jak tak to co jest kochaniem ?
I czy na pewno według Ciebie to nie ruchanie
Jak jesteś kozakiem prawdę powiedz,
Ale jak śmigacie rok to macie
pierwszy jubileusz
Jak dekadę, to kto kogo pieprzy człowieniu
Taki rebus
Jej ciało daje moc
ku temu
By w oka mgnieniu ustalić 100 reguł
Nie możesz mówić nigdy do niej po imieniu
Musi być kocie, bejb, chuju ziomek beju
Bo każda miłość musi mieć swój szczery slang
Inaczej znaczy mniej niż zero
jak Lady Punk
Potem Berry White czyli do pościeli wajb, to jest
Twoja codzienność ona robi przemyt tam
I zanim zapomną Twoją ksywkę, tak
PKU, nie oddawaj duszy tylko czas
[2x]
A wy zabiegacie o umizgi
Pozory to podstawa dla was żeby z kimś być
A my, robimy te umizgi, bo sory mała
Ale nam chodzi o pizdy
One chcą sutry serc, wiesz sutry serc
A my ich sutki mieć jak z kamasutry, więc
Napiszę o miłości kolejny song
To jest taki numer, taki joint
Ty słuchasz a ja mówię jak sam nie wiem co
Ważne że interpretujesz bardzo dobrze to
Za szerokimi spodniami niespodzianka się kryje,
Ty mnie tam pocałujesz,
Ja Cię pocałuję w szyję
A jak
ich nie dostanie to działa na nią stresogennie
Ty w tym sensu pewnie nie widzisz, proste
Ona nie kocha Ciebie, ona kocha swoją nokię
Ona kocha Twoją nokię, jak pyta czyj to numer
Kto, gdzie, jak, chce wiedzieć wszystko jak ubek
Co to za Magda, Gosia, Anna, Zosia
A znów do niej dzwonią tylko znajomi geje z seminarium
Siedź w domu, jak chcesz melanżu patrz w akwarium
Zaoszczędzisz jej zjazdów po pieprzonym valium
Dla niej pretekst to cokolwiek, by rwetes podnieść
Bo jej po prostu lepiej jak ma niedorzeczeń orgię
Obrażać się to w ogóle jest produkt panien
Obrazić się za każde pozorów zaniedbanie
A te, różne mają różne widać, w zależności
Czy czyta Coelho, czy Sławomira Mrożka
[2x]
A wy zabiegacie o umizgi
Pozory to podstawa dla was żeby z kimś być
A my, robimy te umizgi, bo sory mała
Ale nam nie chodzi o freesbee
Każda panna to inaczej człowiek, pytanie
Czy Ty ją kochasz
A jak tak to co jest kochaniem ?
I czy na pewno według Ciebie to nie ruchanie
Jak jesteś kozakiem prawdę powiedz,
Ale jak śmigacie rok to macie
pierwszy jubileusz
Jak dekadę, to kto kogo pieprzy człowieniu
Taki rebus
Jej ciało daje moc
ku temu
By w oka mgnieniu ustalić 100 reguł
Nie możesz mówić nigdy do niej po imieniu
Musi być kocie, bejb, chuju ziomek beju
Bo każda miłość musi mieć swój szczery slang
Inaczej znaczy mniej niż zero
jak Lady Punk
Potem Berry White czyli do pościeli wajb, to jest
Twoja codzienność ona robi przemyt tam
I zanim zapomną Twoją ksywkę, tak
PKU, nie oddawaj duszy tylko czas
[2x]
A wy zabiegacie o umizgi
Pozory to podstawa dla was żeby z kimś być
A my, robimy te umizgi, bo sory mała
Ale nam chodzi o pizdy
One chcą sutry serc, wiesz sutry serc
A my ich sutki mieć jak z kamasutry, więc
Napiszę o miłości kolejny song
To jest taki numer, taki joint
Ty słuchasz a ja mówię jak sam nie wiem co
Ważne że interpretujesz bardzo dobrze to
Za szerokimi spodniami niespodzianka się kryje,
Ty mnie tam pocałujesz,
Ja Cię pocałuję w szyję