Czas Szubienic Brożas
Lyrics
Nadchodzi czas szubienic
Wybiła godzina zero
Pora zacisnąć pętle na szyi tym wszystkim pozerom
Nadszedł moment rozliczeń
Niech kurwy płoną na stosie
Może i powstali z prochu, ale obrócą się w proszek
Nikt po Tobie nie zapłacze, bo za gównem się nie tęskni
No, bo jesteś jak to gówno przyklejone do podeszwy
Czas oczyścić rap grę, ale tym razem tak na poważnie
Pokazać tym skurwysynom, że ich gwiazda szybko zgaśnie
Co jeden to lepszy kurwa, figurant i pozer, Boże
Czas odciąć od tego kupon, zanim będzie jeszcze gorzej
Już nic wam nie pomoże, położę dziś temu kres
Aniołkom puszczą zbieracze i spadnie gówniany deszcz
Jak zobaczą jak jest i jak przerobimy z tym syfem
Podbijamy was na pale puszczając naszą muzykę
Rozerwiemy was na strzępy resztkami zajmą się sępy
Tak kończą skurwysyny, którzy robią dupę z gęby
[Refren 2x]
To jest ten dzień, wybiła ta godzina!
Nadchodzi czas szubienic
Zawisną skurwiele finał
To jest ten dzień, wybiła ta godzina!
Nadchodzi czas szubienic
B&B poczuj klimat!
Poczuj klimat cmentarnego chłodu
Posłuchaj swoich wersów w branży
Tylko ty nie czujesz smrodu
Gnijesz od środka, jesteś jak trup w stanie rozkładu
Twoi fani żyją w atmosferze trupiego jadu
Mam już dość tego, dość!
Nadchodzi czas szubienic
Zawistną hipokryci, czas tę zarazę wyplenić
Dwulicowe skurwysyny poklepują się po plecach
Dla nich pętla na szyje, ścierwo najlepiej do pieca
Piec na przestrogę, przed bramą miasta
Wywiesimy tą trzodę, za zatruwanie dzieciom serc
Robienie z mózgu wodę
Za tym ??? zapisano w genach kodzie
Robisz za gwiazdora, stąpasz po cienkim lodzie
Wybiła północ a papierosa ???
Wielu pomyliło drogi
Tak bywa w tym zawodzie
To czas szubienic, miej się na baczności
Zrobimy tu czystki, nie będzie litości
Tak dla jasności odpowiedzialności nie uniknie nikt
Nie pomogą znajomości
Wasze dni są policzone, tworzy się czarna lista
Będziesz spał spokojnie, półki nie wpisze na nią Twojego nazwiska
[Refren 2x]
Wybiła godzina zero
Pora zacisnąć pętle na szyi tym wszystkim pozerom
Nadszedł moment rozliczeń
Niech kurwy płoną na stosie
Może i powstali z prochu, ale obrócą się w proszek
Nikt po Tobie nie zapłacze, bo za gównem się nie tęskni
No, bo jesteś jak to gówno przyklejone do podeszwy
Czas oczyścić rap grę, ale tym razem tak na poważnie
Pokazać tym skurwysynom, że ich gwiazda szybko zgaśnie
Co jeden to lepszy kurwa, figurant i pozer, Boże
Czas odciąć od tego kupon, zanim będzie jeszcze gorzej
Już nic wam nie pomoże, położę dziś temu kres
Aniołkom puszczą zbieracze i spadnie gówniany deszcz
Jak zobaczą jak jest i jak przerobimy z tym syfem
Podbijamy was na pale puszczając naszą muzykę
Rozerwiemy was na strzępy resztkami zajmą się sępy
Tak kończą skurwysyny, którzy robią dupę z gęby
[Refren 2x]
To jest ten dzień, wybiła ta godzina!
Nadchodzi czas szubienic
Zawisną skurwiele finał
To jest ten dzień, wybiła ta godzina!
Nadchodzi czas szubienic
B&B poczuj klimat!
Poczuj klimat cmentarnego chłodu
Posłuchaj swoich wersów w branży
Tylko ty nie czujesz smrodu
Gnijesz od środka, jesteś jak trup w stanie rozkładu
Twoi fani żyją w atmosferze trupiego jadu
Mam już dość tego, dość!
Nadchodzi czas szubienic
Zawistną hipokryci, czas tę zarazę wyplenić
Dwulicowe skurwysyny poklepują się po plecach
Dla nich pętla na szyje, ścierwo najlepiej do pieca
Piec na przestrogę, przed bramą miasta
Wywiesimy tą trzodę, za zatruwanie dzieciom serc
Robienie z mózgu wodę
Za tym ??? zapisano w genach kodzie
Robisz za gwiazdora, stąpasz po cienkim lodzie
Wybiła północ a papierosa ???
Wielu pomyliło drogi
Tak bywa w tym zawodzie
To czas szubienic, miej się na baczności
Zrobimy tu czystki, nie będzie litości
Tak dla jasności odpowiedzialności nie uniknie nikt
Nie pomogą znajomości
Wasze dni są policzone, tworzy się czarna lista
Będziesz spał spokojnie, półki nie wpisze na nią Twojego nazwiska
[Refren 2x]
contributions: