Ballada o miłości, Staszku i jego bracie Marianie Brathanki
Lyrics
-
4 ratings
Chłop chłopa dyszlem ogłuszył
Baba się pożarła z Babą
Staszek za chlebem wyruszył
Do dalekiego Chicago
Co moje tego nie ruszaj
Co twoje to jakby nasze
Chłop chłopa dyszlem ogłuszył
Dolary przywieźć miał Staszek
W remizie podczas zabawy
Okrutnie Marian brew marszczył
Gdy tańczyć chciał pan z Warszawy
Marian to Staszka brat starszy
Z Warszawy pan gorzko szlochał
Po razach zaledwie paru
Napisał Staszek, że kocha
I przysłał dwieście dolarów
Mariana i Kryśkę nagą
Mąż Jasiek przyłapał w sianie
Napisał Staszek z Chicago
Że w Ameryce zostanie
Mogiła teraz jak niańka
Dla serca od wiosen paru
Nie ma wśród żywych już
Mańka I nie mam żadnych dolarów
Baba się pożarła z Babą
Staszek za chlebem wyruszył
Do dalekiego Chicago
Co moje tego nie ruszaj
Co twoje to jakby nasze
Chłop chłopa dyszlem ogłuszył
Dolary przywieźć miał Staszek
W remizie podczas zabawy
Okrutnie Marian brew marszczył
Gdy tańczyć chciał pan z Warszawy
Marian to Staszka brat starszy
Z Warszawy pan gorzko szlochał
Po razach zaledwie paru
Napisał Staszek, że kocha
I przysłał dwieście dolarów
Mariana i Kryśkę nagą
Mąż Jasiek przyłapał w sianie
Napisał Staszek z Chicago
Że w Ameryce zostanie
Mogiła teraz jak niańka
Dla serca od wiosen paru
Nie ma wśród żywych już
Mańka I nie mam żadnych dolarów
contributions: