Hymn toporników Bractwo Rycerskie Zielonej Góry
Lyrics
-
10 ratings
Gdy wstałem wcześnie rano
Głos wojów dawno grzmiał
I konie pośpieszane
Ruszyły z wiatrem w tan
Przywdziałem na się zbroję
I poprawiłem pas
Dowódca głośno zaklął
Bojowej pieśni czas
Ref. Gwałcić, palić i rabować
Żadnej dziewce nie darować
Siedzieć w karczmie i pić piwo
Taki topornika żywot!
Jak walczyć i wojować
Gdy wino mam we krwi
Jak z wrogiem mam obcować
Miód w głowie jeszcze grzmi
Ból w głowie, świat wiruje
Baryłka by się zdała
Otrzeźwienia potrzebuję
Bądź klin, by pieśń ta trwała
Ref. Gwałcić...
Kiedy wśród bitwy zgiełku
Skończymy nasze dni
Z pucharem wina w ręku
W zaświaty będziem szli
Gdy matka - śmierć przytuli
Gdy odejdziemy tam
Prócz dzbana krzepkiej wódki
Czegóż potrzeba nam?
Ref. Gwałcić...
U Pana stóp staniemy
śmiało mu patrząc w twarz
I kielich wina damy
By spełnił toast nasz
A jeśli spyta z góry
Po co przyszliśmy tu
Wąs w pianie umoczymy
I odpowiemy Mu
Ref. Gwałcić...
"Najemna my kompania
Tak wczoraj jak i dziś
Za piwa dzban i dukat
Twych wrogów będziem bić"
A Pan na żołd nas przyjmie
I rozkaz wyda swój
Byśmy za jego chwałę
Do piekła poszli w bój
Ref. Gwałcić...
Gdy w ciemność marsz zaczniemy
By do bram piekła dojść
Oprócz gorzałki dzbana
Cóż z sobą mamy wziąć?
W piekielnych korytarzach
Zadudni równy krok
Kielichy napełnimy
Nim nas pochłonie mrok
Ref. Gwałcić...
W czworobok znów staniemy
Demonom plując w twarz
I łyk ostatni pijąc
Wzniesiemy sztandar nasz
A wy, co nas znaliście
Niech was nie trapi ból
Kielichy w górę wznieście
Za dusze nasze: SKULL!
Ref. Gwałcić...
Głos wojów dawno grzmiał
I konie pośpieszane
Ruszyły z wiatrem w tan
Przywdziałem na się zbroję
I poprawiłem pas
Dowódca głośno zaklął
Bojowej pieśni czas
Ref. Gwałcić, palić i rabować
Żadnej dziewce nie darować
Siedzieć w karczmie i pić piwo
Taki topornika żywot!
Jak walczyć i wojować
Gdy wino mam we krwi
Jak z wrogiem mam obcować
Miód w głowie jeszcze grzmi
Ból w głowie, świat wiruje
Baryłka by się zdała
Otrzeźwienia potrzebuję
Bądź klin, by pieśń ta trwała
Ref. Gwałcić...
Kiedy wśród bitwy zgiełku
Skończymy nasze dni
Z pucharem wina w ręku
W zaświaty będziem szli
Gdy matka - śmierć przytuli
Gdy odejdziemy tam
Prócz dzbana krzepkiej wódki
Czegóż potrzeba nam?
Ref. Gwałcić...
U Pana stóp staniemy
śmiało mu patrząc w twarz
I kielich wina damy
By spełnił toast nasz
A jeśli spyta z góry
Po co przyszliśmy tu
Wąs w pianie umoczymy
I odpowiemy Mu
Ref. Gwałcić...
"Najemna my kompania
Tak wczoraj jak i dziś
Za piwa dzban i dukat
Twych wrogów będziem bić"
A Pan na żołd nas przyjmie
I rozkaz wyda swój
Byśmy za jego chwałę
Do piekła poszli w bój
Ref. Gwałcić...
Gdy w ciemność marsz zaczniemy
By do bram piekła dojść
Oprócz gorzałki dzbana
Cóż z sobą mamy wziąć?
W piekielnych korytarzach
Zadudni równy krok
Kielichy napełnimy
Nim nas pochłonie mrok
Ref. Gwałcić...
W czworobok znów staniemy
Demonom plując w twarz
I łyk ostatni pijąc
Wzniesiemy sztandar nasz
A wy, co nas znaliście
Niech was nie trapi ból
Kielichy w górę wznieście
Za dusze nasze: SKULL!
Ref. Gwałcić...
contributions: