Ewa wesoła, jak lot sokoła Bohdan Smoleń
Lyrics
Biega i śpiewa w kałuży boso,
Na ślimakach gra, w deszczu się kocha,
A on o szyby deszczowe pieśni gra.
Jest taka zwiewna, bardzo wesoła,
Taka podniebna jak lot sokoła.
Uśmiechem wabi, chłopów osłabi.
Ewa, co zjadła jabłko z drzewa.
Ewa na widok Adama ziewa.
Ewa, Ewa na węża się nie gniewa.
Ewa, Ewa – a w raju ptaszek śpiewa
„Kto zjadł jabłko z drzewa?”.
Ewa! (Ewa, Ewa, Ewa)
Kocha owoce, a zakazane
Lubi nocą rwać. A gdy się naje,
Od stołu wstaje i przed siebie gna.
Jest taka mała, żebro Adama
I coś jeszcze ma. Kto ją podrywa
Szans ni ma, bo ona takie imię ma!
Ewa, co zjadła jabłko z drzewa.
Ewa na widok Adama ziewa.
Ewa, Ewa na węża się nie gniewa.
Ewa, Ewa – a w raju ptaszek śpiewa
„Kto zjadł jabłko z drzewa?”.
Ewa, co zjadła jabłko z drzewa.
Ewa na widok Adama ziewa.
Ewa, Ewa na węża się nie gniewa.
Ewa, Ewa – a w raju ptaszek śpiewa
„Kto zjadł jabłko z drzewa?”.
Ludzie! A morał tej pieśni jest taki:
Adam ma stragan, jabłka sprzedaje,
Ewa je kupuje, wąż reklamuje.
A raj utracony? Na górze być się zdaje.
A Ewa…
Ewa, co zjadła jabłko z drzewa.
Ewa na widok Adama ziewa.
Ewa, Ewa na węża się nie gniewa.
Ewa, Ewa – a w raju ptaszek śpiewa
„Kto zjadł jabłko z drzewa?”. Ewa!
(Ewa, Ewa, Ewa) Oddaj mi żebro!
(Ewa, Ewa, Ewa) Nie żrej tyle jabłek!
(Ewa, Ewa, Ewa) Poproś pana, da ci banana.
(Ewa, Ewa, Ewa)
Na ślimakach gra, w deszczu się kocha,
A on o szyby deszczowe pieśni gra.
Jest taka zwiewna, bardzo wesoła,
Taka podniebna jak lot sokoła.
Uśmiechem wabi, chłopów osłabi.
Ewa, co zjadła jabłko z drzewa.
Ewa na widok Adama ziewa.
Ewa, Ewa na węża się nie gniewa.
Ewa, Ewa – a w raju ptaszek śpiewa
„Kto zjadł jabłko z drzewa?”.
Ewa! (Ewa, Ewa, Ewa)
Kocha owoce, a zakazane
Lubi nocą rwać. A gdy się naje,
Od stołu wstaje i przed siebie gna.
Jest taka mała, żebro Adama
I coś jeszcze ma. Kto ją podrywa
Szans ni ma, bo ona takie imię ma!
Ewa, co zjadła jabłko z drzewa.
Ewa na widok Adama ziewa.
Ewa, Ewa na węża się nie gniewa.
Ewa, Ewa – a w raju ptaszek śpiewa
„Kto zjadł jabłko z drzewa?”.
Ewa, co zjadła jabłko z drzewa.
Ewa na widok Adama ziewa.
Ewa, Ewa na węża się nie gniewa.
Ewa, Ewa – a w raju ptaszek śpiewa
„Kto zjadł jabłko z drzewa?”.
Ludzie! A morał tej pieśni jest taki:
Adam ma stragan, jabłka sprzedaje,
Ewa je kupuje, wąż reklamuje.
A raj utracony? Na górze być się zdaje.
A Ewa…
Ewa, co zjadła jabłko z drzewa.
Ewa na widok Adama ziewa.
Ewa, Ewa na węża się nie gniewa.
Ewa, Ewa – a w raju ptaszek śpiewa
„Kto zjadł jabłko z drzewa?”. Ewa!
(Ewa, Ewa, Ewa) Oddaj mi żebro!
(Ewa, Ewa, Ewa) Nie żrej tyle jabłek!
(Ewa, Ewa, Ewa) Poproś pana, da ci banana.
(Ewa, Ewa, Ewa)
contributions: