Banan Bogusław Nowicki

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 rating
Całą noc i dzisiaj od rana
Czuję w ustach nieświeżego banana.
Siąpi deszcz, to leje na zmianę,
A ja, chcesz czy nie, zostanę do rana.

Robak jabłko toczy, robak jabłko żre,
A ja ciągle chcę spoglądać w oczy twe
Dzień, noc, dzień, noc, dzień, noc.
W lesie rosną drzewa, jak dużo tych drzew,
A ja ciągle śpiewam, czy słyszysz mój śpiew?
Wciąż gruszki spadają, już guzów mam sto,
Uciekam, zostaję, sam nie wiem już, bo:

Całą noc i dzisiaj od rana
Czuję w ustach nieświeżego banana
Zabierzcie mnie stąd, dłużej nie zostanę,
Albo poczęstujcie mnie świeżym bananem.




Rate this interpretation
Rating of readers: Great 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim