On Bogusław Mec
Lyrics
,,Dzień po dniu na rogu stał...
Nie wiadomo, skąd się wziął.
Szyld na karku, czapka, niski skłon...
W oczach tlił się "On"!
Czasem na gitarze grał...
Brzmiał złowrogo struny ton...
Kilka monet w czapce czasem miał...
I to... był właśnie "On".
Nie wiem... kto mu pozamieniał świat...
Nie wiem... dokąd uciec chciał...
Nie wiem... może lepiej mu bez rad...
W sercu tulić żal!
Pieniądz skrzypi na dnie serc...
Ludziom już brakuje tchu...
A "On" wciąż kołysze się...
Na granicy snu...
Nie wiem... kto mu pozamieniał świat...
Nie wiem... dokąd uciec chciał...
Nie wiem... może lepiej mu bez rad...
W sercu tulić żal!
I tak już od wielu lat...
Słychać zgrzyt gitary tej...
Nie daj by Ci ktoś zrujnował świat....
Źródło, wzór i cel.... "
Nie wiadomo, skąd się wziął.
Szyld na karku, czapka, niski skłon...
W oczach tlił się "On"!
Czasem na gitarze grał...
Brzmiał złowrogo struny ton...
Kilka monet w czapce czasem miał...
I to... był właśnie "On".
Nie wiem... kto mu pozamieniał świat...
Nie wiem... dokąd uciec chciał...
Nie wiem... może lepiej mu bez rad...
W sercu tulić żal!
Pieniądz skrzypi na dnie serc...
Ludziom już brakuje tchu...
A "On" wciąż kołysze się...
Na granicy snu...
Nie wiem... kto mu pozamieniał świat...
Nie wiem... dokąd uciec chciał...
Nie wiem... może lepiej mu bez rad...
W sercu tulić żal!
I tak już od wielu lat...
Słychać zgrzyt gitary tej...
Nie daj by Ci ktoś zrujnował świat....
Źródło, wzór i cel.... "
contributions: