Ten niezawodny pan Bogdana Zagórska

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Ten niezawodny pan
Zna serca mego stan
Przenika je na wskroś, na wskroś
Wie, czego jest mi brak
Gdzie źródło jest mych trosk
Po prostu zna swój fach
A to już coś!

Lecz on, ten pan, ten pan
Zbyt czuły jest dla pań
A pań tych wiele jest
A on jest tylko sam
Więc wszystko zrobię dlań
By o mnie też pamiętać chciał

Ten pan, ten pan, ten pan
Tak bardzo liczę nań
Ten pan, ten pan...

Ten niezawodny pan
Zna serca mego stan
Przenika je na wskroś, na wskroś
Wie, kiedy przyjść i pójść
Gdzie miłość jest, gdzie złość
Gdzie minus jest, gdzie plus
A to już coś!

Tak nie startuje nikt
Od razu czwarty bieg
Po prostu ma ten zryw
I upragniony wdzięk
Więc zamiast zerwać z nim
Na jego cześć chcę śpiewać hymn

Ten pan, ten pan, ten pan
Tak bardzo liczę nań
Ten pan, mój pan...

Tak nie startuje nikt
Od razu czwarty bieg
Po prostu ma ten zryw
I upragniony wdzięk
Więc zamiast zerwać z nim
Na jego cześć chcę śpiewać hymn

Ten pan, ten pan, ten pan
Tak bardzo liczę nań
Ten pan, ten pan...
Tak bardzo liczę nań
Ach, ten pan, ten pan
Tak bardzo liczę nań...




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim