Przepustka słowika Bogdan Czyżewski

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Gdy dostanę już przepustkę
A w pobliżu park
To do parku pójdę z miłą
Śladem wielu par
Słowik pewnie ma przepustkę
Właśnie dzisiaj też
Bo z kasztanów koło koszar
Tu przyleciał w zmierzch

A on tirla, a on gra
Że z przepustką on i ja
Że o miłej każdy z nas
Myślał z dala cały czas
Że słowika i żołnierza
Zawsze piosnka brzmi najszczerzej
Że w tym parku aż do dnia
Chcemy zostać - on i ja

Mija termin mej przepustki
Już do koszar czas
Trzeba żegnać się, słowiku
Tam czekają nas
Gdy się spóźnisz, tobie głupstwo
Przemkniesz się wśród drzew
A ja mogę za kratkami
Twój usłyszeć śpiew

A on tirla, a on gra
Że z przepustką on i ja
Że o miłej każdy z nas
Będzie myślał cały czas
Że słowika i żołnierza
Pożegnanie brzmi najszczerzej
Że w tym parku aż do dnia
Mógłby zostać - on, nie ja




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim