Do Ramony (To Ramona (Another Side Of Bob Dylan, 1964 Columbia)) Bob Dylan
Lyrics and guitar chords
Zbli
Wnet smu
Piękne kwia
Jakże ma
Gdy nad mle
Lico czerwone, pięta spękana, twych pocałunków słodki smak,
Jak nektar go spijam zlizując cię całą do dna.
Czym się martwisz, za czym gonisz, czy o wszystko tak bać musisz się,
Moje serce jest smutne,
Kiedy widzę jak serio, jak serio traktujesz ten sen.
Wielki zamęt masz w głowie i rozróżnić nie możesz co jest prawdą, a co ci się śni,
Wciąż rozdarta jesteś między tym, czy masz zostać, czy iść.
Ogłupili cię strasznie i wmówili, że już koniec opowieści tej znasz,
Lecz czy dobrze ci z tym, przed sobą przyznaj się dziś,
No bo po co udawać i grać?
Czy naprawdę myślisz, że jesteś lepsza od wszystkich, i że od ciebie nie jest lepszy nikt,
I czy wierzysz w to, że nie masz nic do stracenia i do zyskania też nie masz nic?
Otaczasz się ludźmi i gratami zapychasz swój dom,
Nie bądź taka jak oni, lepiej zaraz Ramono,
Lepiej zaraz Ramono z tym skończ.
To jak głową w mur, albo grochem o ścianę, moje słowa nie obchodzą cię nic,
W głębi serca już wiem, że ci pomóc nie mogę, może jutro, na pewno nie dziś.
Wszystko ciągle przemija, na naszych oczach się zmienia,
Po prostu zrób co masz zrobić i już,
Któregoś dnia może wrócę i wreszcie będę dla ciebie,
Dla ciebie wypłakać się mógł.
C
ż się Ramono, zamknij wilgotne swe oczG7
y,Wnet smu
Dm7
tki przeminą,G7
twe zmysły sDm7
ię zbudzą wraG7
z z nocą. C
Piękne kwia
F
ty miasta buciorami bywają zdeptaneG7
, Jakże ma
Dm7
m to wyjaśnG7
ić,Gdy nad mle
Dm7
kiem rozpaczaG7
sz, gdy nad mlekiemDm7
rozpaczasz G7
rozlanym. C
[(] C
G7
C
[)] Lico czerwone, pięta spękana, twych pocałunków słodki smak,
Jak nektar go spijam zlizując cię całą do dna.
Czym się martwisz, za czym gonisz, czy o wszystko tak bać musisz się,
Moje serce jest smutne,
Kiedy widzę jak serio, jak serio traktujesz ten sen.
Wielki zamęt masz w głowie i rozróżnić nie możesz co jest prawdą, a co ci się śni,
Wciąż rozdarta jesteś między tym, czy masz zostać, czy iść.
Ogłupili cię strasznie i wmówili, że już koniec opowieści tej znasz,
Lecz czy dobrze ci z tym, przed sobą przyznaj się dziś,
No bo po co udawać i grać?
Czy naprawdę myślisz, że jesteś lepsza od wszystkich, i że od ciebie nie jest lepszy nikt,
I czy wierzysz w to, że nie masz nic do stracenia i do zyskania też nie masz nic?
Otaczasz się ludźmi i gratami zapychasz swój dom,
Nie bądź taka jak oni, lepiej zaraz Ramono,
Lepiej zaraz Ramono z tym skończ.
To jak głową w mur, albo grochem o ścianę, moje słowa nie obchodzą cię nic,
W głębi serca już wiem, że ci pomóc nie mogę, może jutro, na pewno nie dziś.
Wszystko ciągle przemija, na naszych oczach się zmienia,
Po prostu zrób co masz zrobić i już,
Któregoś dnia może wrócę i wreszcie będę dla ciebie,
Dla ciebie wypłakać się mógł.
contributions: