Gdy ją spotkacie na swej drodze Blackout

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
(La la la la la, la la la la la)
(La la la la la, la la la la la)

Tą drogą szedłem z mą dziewczyną
(La la la la la, la la la la la)
Więc dalej idźcie sami już
Bo każdy kwiat tu powtarza ją
I każdy liść przy drodze tej
(La la la la la, la la la la la)

W tej rzece twarz jej się odbiła
(La la la la la, la la la la la)
Więc odejść mi pozwólcie stąd
Bo wody blask, błękit nieba w nim
Oczy jej przypomina mi

Noc szeptem gwiazd
Głosem strun łanów zbóż
To imię jej powtarza mi
Dzień o niej też
Szumem drzew, kształtem chmur
Zapomnieć nie pozwala mi

(La la la la la, la la la la la)
(La la la la la, la la la la la)

Gdy ją spotkacie na swej drodze
(La la la la la, la la la la la)
To, proszę, opowiedzcie jej
Jak kocham i bez niej jak trudno mi
Przez każdą noc przetrwać i dzień
(La la la la la, la la la la)

A kiedy powie, że już o mnie
(La la la la la, la la la la la)
Nie myśli, to nie wierzcie jej
Nie wierzcie jej, bo jak to może być
Żeby już nie kochała mnie?

Noc szeptem gwiazd
Głosem strun łanów zbóż
To imię jej powtarza mi
Dzień o niej też
Szumem drzew, kształtem chmur
Zapomnieć nie pozwala mi

(La la la la la, la la la la la)
(La la la la la, la la la la la)

(La la la la la, la la la la la)
(La la la la la, la la la la la)




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim