Kuracja Doktora Granata Bielizna

Lyrics

  • Song lyrics Pan Wywrotek
Ogromny ból zaczął nękać mnie
Robił z głowy pusty wór, który szarpie pies
Zwracałem się do wielu znanych miejsc
Każdy lekarz marszczył brew, nie wiedział, co mi jest

Pewnego dnia na drzwiach napisał ktoś:
"Doktor Granat zniszczy ból, to bardzo miły gość"
Znalazłem go, miał wielki stary dom
W środku, z miejsca dał mi w twarz i ryknął niczym grom:

"Nie miej do mnie żalu, muszę bić od razu
Ta kuracja właśnie taka jest
Podaj swoja rękę, popatrz prosto w oczy
Trzeba tylko byś uwierzył mi
Ja naprawdę mogę pomóc ci"

Mieszkam tu z nim już prawie siedem lat
Robię wszystko, czego chce, udaję nawet psa
Był taki dzień, że bardzo chciałem wyjść
Ból sparaliżował mnie, nie mogłem nigdzie iść

Wczoraj, gdy spał, dobrałem się do akt
Z brzegu zaraz moja twarz sprzed dziesięciu lat
Stałem jak słup, nie mogłem złapać tchu
Obok zdjęcia sporo plam i kilka jego słów:

"Będę równy z Bogiem, swoją arkę stworzę
Muszę tylko zadać wielki ból
Armia moich ludzi nieustannie rośnie
Na swych rękach będą nosić mnie
Gdy bez bólu minie cały dzień"



Rate this interpretation
anonim