Bijacz Białas

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
[Bijaacz!]

Już nie trzeba miłości do pocałunków,
odpadasz, jeśli nie spełniasz pewnych warunków.
Żeby ją mieć, musisz mieć forsę..
albo przynajmniej musi mieć ją twój ojciec,
pierdol to, podchodź do tego nijak,
nie myśl o niej bo to zwykła - [Bijaacz!]
Nie mów, że jesteś do niczego ziomie,
do niczego tak naprawdę są one.
Wiem, że każda myśl o niej Cię zabija,
kurwa, jak mogłeś pokochać - [Bijaacz!]
Szmaty nigdy nie będą szanowane,
one wiedzą o tym i nie szanują się same,
wiedzą kim są, wiedzą co i jak,
nawet ich matki mówią na nie - [Bijaacz!]
To się nie zmienia, a czas mija,
dla mnie nie masz tu prawa bytu - [Bijaacz!]

Nie wiem po co jesteście na świecie ciągle,
chyba po to, żeby burzyć tu harmonię.
Wiecie, że jesteście całkowicie zbędne,
więc nie łudźcie się, że jesteście potrzebne.

One chcą zarobionych, nażelowanych,
wydepilowanych i zmotoryzowanych.
Mają się za damy.. no dobra,
ale od kiedy damy piją spermę na obiad?
Myślisz, że jaram się Tobą i ja. [co?!]
Jesteś taka jak reszta, jest was wiele - [Bijaacz!]
Ty dosłownie prezentujesz życie kurewskie,
więc lepiej nie mów, że jesteś jaka jesteś.
Weź się za refleksję, bo ja nawijam.
Ciekawe co czujesz w lustrze widząc - [Bijaacz!]
Wy dzielicie przyjaciół, niszczycie małżeństwa,
nikt z nas nie będzie nosił was na rękach.
Nie mówi mi co tam u ciebie, chwila,
gówno mnie to interesuje - [Bijaacz!]
Ziom niedługo będziesz nawijał,
"Moja panienka" to zwykła - [Bijaacz!]

Nie wiem po co jesteście na świecie ciągle,
chyba po to, żeby burzyć tu harmonię.
Wiecie, że jesteście całkowicie zbędne,
więc nie łudźcie się, że jesteście potrzebne.

[Bijaacz!]




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim