Nadspokój Bez Paniki

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Obudziłem się nad ranem
we łbie jakby siedział kac
Wciśnięty w koję ze sztormowym żaglem
słuchałem jak na deku szalał wiatr

W przymróż oczu oraz twarzy
wbił się głos: chłopy na dek
Zagłuszane wiatrem myśli,
wyrwał ze snu łamany maszt

Ref:
Nadspokój, sielanka, ocean
przedwczoraj skrawek spełnienia
Nudził się w niebie pan Bóg
i rejs nam upiększał

Uderzenie masztu zmiotło
relingi i podwięzi want
W kawałek lądu, naszego lądu
morze poczęło wdzierać się nam

Upchaliśmy resztki: płótna,
listwy, beton, jakiś klej
Łapiąc żwawo za handszpaki
wygnaliśmy to morze z zęz

Ref: Nadspokój, sielanka, ocean ...

A po wszystkim wyszło słońce
tak, jak gdyby nigdy nic
Z tarczą księżyca nocą
z durszlakiem nieba na deku chodziliśmy spać

A po wszystkim wyszło słońce
tak, jak gdyby nigdy nic
Z durszlakiem nieba, na deku
do końca rejsu chodziliśmy spać

Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim