Szanta garowa Betty Blue
Lyrics
Jeden gar i drugi gar… Nie do wiary!
Kiedy się te gary w cały stos zebrały?!
Czystych naczyć brak, zjeść już nie ma jak -
znak to, że zmywania w końcu nadszedł czas.
Ref.: Myj gary, myj gary, myj gary, myj!
Szanta ci pracy wyznaczy rytm.
Myj gary, myj gary, myj gary, myj!
Myj gary, stary, ile w rękach sił!
Szklanek sześć już błyszczy się i kubków parę.
Myjka ostro sunie przez spieniony talerz…
Czysto dźwięczy szkło, troszkę brudniej głos
szantymena, który zszedł na kuchni ląd.
Ref.: Myj gary, myj gary, myj gary, myj!…
Dzbanek chlup i woda w dziób, a garnek burtą
w zlew uderza, że aż wszystkie sztućce furczą!
Czyste gary już?! Oczy stawiasz w słup!
Nie ma jak przy pracy szantymenów chór!
Kiedy się te gary w cały stos zebrały?!
Czystych naczyć brak, zjeść już nie ma jak -
znak to, że zmywania w końcu nadszedł czas.
Ref.: Myj gary, myj gary, myj gary, myj!
Szanta ci pracy wyznaczy rytm.
Myj gary, myj gary, myj gary, myj!
Myj gary, stary, ile w rękach sił!
Szklanek sześć już błyszczy się i kubków parę.
Myjka ostro sunie przez spieniony talerz…
Czysto dźwięczy szkło, troszkę brudniej głos
szantymena, który zszedł na kuchni ląd.
Ref.: Myj gary, myj gary, myj gary, myj!…
Dzbanek chlup i woda w dziób, a garnek burtą
w zlew uderza, że aż wszystkie sztućce furczą!
Czyste gary już?! Oczy stawiasz w słup!
Nie ma jak przy pracy szantymenów chór!
contributions: