Legenda o martwym żołnierzu (Legende vom toten Soldaten) Bertolt Brechet
Lyrics and guitar chords
(
”Już pię
Na
Więc zgi
Pomy
Nie by
Więc Ce
Bo ż
Śmierć
3.
Gdy lato weszło do okopów,
Żołnierz już spał snem wiecznym.
Komisja lekarska zebrała się
Gruntowniej to zbadać jeszcze.
4.
Potem czym prędzej na cmentarz gna,
By z grobu żołnierza wykopać.
Szpadel Komisja specjalny ma,
Święcony krwią i błotem.
5.
Lekarz dokładnie żołnierza zbadał,
Lub to co z niego zostało.
Stwierdził, że na nic się nie nada
To jego zgnite ciało.
6.
Zabrali z sobą żołnierza wnet,
Na niebie gwiazd tysiące.
Kto nie miał hełmu na głowie ten
Zobaczyć mógł je w końcu.
7.
Wlewali w niego palącą wódkę
Licząc, że wstanie wreszcie,
W ramiona rzucili mu siostry dwie
I prawie nagie dziewczę.
8.
Księżulka aż na mdłości bierze,
Bo żołnierz się rozkłada,
Kadzidłem huśta ile wlezie,
Lecz i to nie chce pomagać.
9.
Z przodu orkiestra zagrała marsza
Tak żwawo jak do tańca.
Kuśtyka ksiądz, a pochód cały
Z żołnierzem tańczy walca.
10.
Sanitariusze żołnierza wzięli
Prowadząc go pod ręce.
Już raz wpadł w błoto dlatego więc
Nie chcieli tego więcej.
11.
Namalowali na jego całunie
Kolory czarny-biały-czerwony
I jak chorągiew nieśli dumnie
W błocie po pas tonąc.
12.
Z samego przodu we fraku gość
W wykrochmalonej koszuli
Swój obowiązek spełniał i
Czuł z tego się bardzo dumny.
13.
Ciągnęli w dół z czynelami
Znikając w ciemny trakt,
A żołnierz wraz z nimi jak płatek śniegu
Porwany przez wiatr.
14.
Psy i koty zawodzą głośno,
Nad nimi słychać kul świst,
Już nie chcą z Francuzami mieć
Do czynienia nic.
15.
Kiedy przez wioski żołnierza nieśli,
Kobiety stały blisko,
Drzewa kłaniały się, księżyc świecił,
Hurra!!! krzyczało wszystko.
16.
Okrzyki, psy, czynele, koty,
Kobiety i księżulek,
A martwy żołnierz niczym małpa
Pijana się turlał.
17.
I gdy ciągnęli tak przez wsie,
Czy ktoś żołnierza widział?
Choć tylu przy nim kręciło się
I każdy - hurra!!! - krzyczał.
18.
Cisnęły zewsząd na niego tłumy,
Bo widzieć chciał go każdy,
Żołnierza jednak tylko z góry
Zobaczyć mogły gwiazdy.
19.
Gwiazdy na niebie nie zawsze są,
Poranek w końcu przyszedł,
Lecz żołnierz tak jak uczono go
Na przeciw śmierci wyszedł.
Dm
Gm
A7
Dm
Dm
-A7
)”Już pię
Dm
ć lat wojny, nadzieiGm
żadnejNa
A
to że przyjA7
dzie pokójDm
,Więc zgi
Dm
nę chociaż jakGm
bohater”.Pomy
A
ślał żołA7
nierz z okopu.Dm
C7
Nie by
F
ło wojny końGm
ca jeszcze,Więc Ce
C
sarz ciC7
erpiał przez tF
o, A7
Bo ż
Dm
ołnierz poległ, choć walGm
czyć miał,Śmierć
A
jego przyszła za wA7
cześnie. Dm
[(] Dm
Gm
A7
Dm
[-A7] [)] 3.
Gdy lato weszło do okopów,
Żołnierz już spał snem wiecznym.
Komisja lekarska zebrała się
Gruntowniej to zbadać jeszcze.
4.
Potem czym prędzej na cmentarz gna,
By z grobu żołnierza wykopać.
Szpadel Komisja specjalny ma,
Święcony krwią i błotem.
5.
Lekarz dokładnie żołnierza zbadał,
Lub to co z niego zostało.
Stwierdził, że na nic się nie nada
To jego zgnite ciało.
6.
Zabrali z sobą żołnierza wnet,
Na niebie gwiazd tysiące.
Kto nie miał hełmu na głowie ten
Zobaczyć mógł je w końcu.
7.
Wlewali w niego palącą wódkę
Licząc, że wstanie wreszcie,
W ramiona rzucili mu siostry dwie
I prawie nagie dziewczę.
8.
Księżulka aż na mdłości bierze,
Bo żołnierz się rozkłada,
Kadzidłem huśta ile wlezie,
Lecz i to nie chce pomagać.
9.
Z przodu orkiestra zagrała marsza
Tak żwawo jak do tańca.
Kuśtyka ksiądz, a pochód cały
Z żołnierzem tańczy walca.
10.
Sanitariusze żołnierza wzięli
Prowadząc go pod ręce.
Już raz wpadł w błoto dlatego więc
Nie chcieli tego więcej.
11.
Namalowali na jego całunie
Kolory czarny-biały-czerwony
I jak chorągiew nieśli dumnie
W błocie po pas tonąc.
12.
Z samego przodu we fraku gość
W wykrochmalonej koszuli
Swój obowiązek spełniał i
Czuł z tego się bardzo dumny.
13.
Ciągnęli w dół z czynelami
Znikając w ciemny trakt,
A żołnierz wraz z nimi jak płatek śniegu
Porwany przez wiatr.
14.
Psy i koty zawodzą głośno,
Nad nimi słychać kul świst,
Już nie chcą z Francuzami mieć
Do czynienia nic.
15.
Kiedy przez wioski żołnierza nieśli,
Kobiety stały blisko,
Drzewa kłaniały się, księżyc świecił,
Hurra!!! krzyczało wszystko.
16.
Okrzyki, psy, czynele, koty,
Kobiety i księżulek,
A martwy żołnierz niczym małpa
Pijana się turlał.
17.
I gdy ciągnęli tak przez wsie,
Czy ktoś żołnierza widział?
Choć tylu przy nim kręciło się
I każdy - hurra!!! - krzyczał.
18.
Cisnęły zewsząd na niego tłumy,
Bo widzieć chciał go każdy,
Żołnierza jednak tylko z góry
Zobaczyć mogły gwiazdy.
19.
Gwiazdy na niebie nie zawsze są,
Poranek w końcu przyszedł,
Lecz żołnierz tak jak uczono go
Na przeciw śmierci wyszedł.
contributions: