Grom Behemoth

Lyrics

  • Song lyrics gooooooood
    1 favorite

Ty, który lasy ogarnąłeś piorunów płaszczem,
Ty, który wichrem karmisz dzieci swe,
Wzbudziłeś morze nienawiści w ich umysłach,
Jak Bałtyk brzegi swe, Ty otuliłeś święte gaje...

Stare dęby pochyliły grzbiety swe w pokłonach,
Piorunowy, święty ogień kończy taniec...
Pląsy milkną, strzygi chylą łby ku niebu,
Czekające nagie wilki...

Słodycz Twą i ciepło czuję coraz bliżej,
Tyś łonem matki mej i siłą,
Ziemą, lasem, polem, łąką, gajem...
Esencją życia, magią, którą żyję.
Ciemnością zwą Cię Ci, dla którychś wrogiem,
Zbłąkaną owcą, wężem, śmiercią w trwodze,
Ramiona mężnych wojów pną Twój posąg wzwyż,
Tyś nie herezją ale prawdą plunął w krzyż!

Stare dęby pochyliły grzbiety swe w pokłonach...

Grom niech będzie Twym zwiastunem,
Brzaskiem imperium w chwale czekanego,
Dzwonem w pogańskie serca bitym,
Ołtarzem prawdy, dumą oraz krwią okrytym.

Niech grom zapowie Twe nadejście,
Godzinę zemsty, boskiej rozpaczy
Nadejdą nowe, potężne czasy,
O sile Twej szumią pomorskie lasy...
Majestatycznie...
Stare dęby pochyliły grzbiety swe w pokłonach...


Rate this interpretation
Rating of readers: Terrible 1 vote
contributions:
gooooooood
gooooooood
anonim