( C7+ Bm )x4

PewC7+nie okaże się u schyłku  Bm7  
że toC7+, co mam po wielkiej walce  Bm7  
miećC7+ mogłem całkiem bez wysiłku,  Bm7  
bez C7+stosów, straceń i utarczek  Bm7  
i bezCm7 wyrzeczeń wciąż bolesnych, Dm7  
ustępCm7stw wbrew uderzeniom serca, Dm7  
powrotóGmw późnych, świtów wczeGm11snych,        Gm7/11          Cm7  
chwaB7ły, mierzonej w kruF7chych wieńcach   Cm7   Dm7   [(]  C7+    Bm7   [)x4]   

nie tylko wszechświat by nie runął
ale nie zadrżałby i sufit
och, gdybym zgodził się z fortuną -
i sprzedał, kiedy chcieli kupić,
wziął, co się samo pchało w ręce,
poszedł, gdy cel był niedaleki,
przystał, tak choćby i niechętnie,
na parę rejsów z nurtem rzeki.
(most)

Lecz Ggdy okaże się Cu schyłku D 
że to,G co mam po Cwielkiej walce D 
mieć Gmogłem całkiem Cbez wysiłku, D 
bez sEmtosów, straceń i utCarczek Bm7  

to wtedy westchnę - chwała Bogu
że coś bolało, że pamiętam
aż tyle stopni z wielkich schodów
ten cud przetrwania na zakrętach
solo ( C7+ Bm7)x8

to wtedy westchnę – chwała Bogu…
C7+…aż tyle stopni z wielkich schodówBm7  
C7+ten cud przetrwaniaBm7!…