Pieśń o Przylądku Horn Badziewie Blues Band
Lyrics and guitar chords
Tam gdzie kończy się świat, gdzie dogasa blask,
Oceany z lądem zeszły się.
Tam na straży trwa niewzruszony głaz,
Jego ściany ciągle fala rwie.
Starcza jego twarz, posępna i zła,
Zamyślona mierzy czasu bieg.
Tam gdzie fala i wiatr z piekłem trzyma pakt
Zapatrzona w Antarktydy śnieg.
Na spotkanie z nim poszło wielu z nas,
Wielu nie wróciło nigdy już.
Nikt nie zliczy dziś tych żaglowców, co
Zmiażdżył kłami sztormów, nagłych burz.
Gdy krwiożercza moc zedrze żagli biel,
Gdy pod fali ciosem runie z trzaskiem maszt,
Ludzkich istnień też wiele znajdzie kres -
Taką cenę przyszło płacić nam.
Nikt nie pytał nas, kto pozostać chce,
By na lądzie znaleźć łatwy chleb.
Każdy przecież wie: tylko morze jest
Całym życiem naszym, domem też.
Krzyż Południa lśni, wypływamy znów
Tam, gdzie Horn stary zbiera krwawy łup.
By za marny grosz napchać cudzy trzos,
Albo u stóp Hornu znaleźć grób.
Przeszły lata i znów, jak samotny ptak
Biały żagiel kłania mu się w pas.
Marynarzy cień echem dawnych lat
Starym szlakiem znowu wiedzie nas.
Choć pokory cień w sercach naszych drga
Blaskiem zorzy i brzmieniem starych nut,
Rykiem wiatru i fal znów ocean gna
Nasze serca na odwieczny trud.
Dm
C
Oceany z lądem zeszły się.
Dm
C
Dm
Tam na straży trwa niewzruszony głaz,
Dm
C
Jego ściany ciągle fala rwie.
Dm
C
Dm
Starcza jego twarz, posępna i zła,
F
C
F
Zamyślona mierzy czasu bieg.
Dm
B
Tam gdzie fala i wiatr z piekłem trzyma pakt
Dm
C
Zapatrzona w Antarktydy śnieg.
Dm
C
Dm
Na spotkanie z nim poszło wielu z nas,
Wielu nie wróciło nigdy już.
Nikt nie zliczy dziś tych żaglowców, co
Zmiażdżył kłami sztormów, nagłych burz.
Gdy krwiożercza moc zedrze żagli biel,
Gdy pod fali ciosem runie z trzaskiem maszt,
Ludzkich istnień też wiele znajdzie kres -
Taką cenę przyszło płacić nam.
Nikt nie pytał nas, kto pozostać chce,
By na lądzie znaleźć łatwy chleb.
Każdy przecież wie: tylko morze jest
Całym życiem naszym, domem też.
Krzyż Południa lśni, wypływamy znów
Tam, gdzie Horn stary zbiera krwawy łup.
By za marny grosz napchać cudzy trzos,
Albo u stóp Hornu znaleźć grób.
Przeszły lata i znów, jak samotny ptak
Biały żagiel kłania mu się w pas.
Marynarzy cień echem dawnych lat
Starym szlakiem znowu wiedzie nas.
Choć pokory cień w sercach naszych drga
Blaskiem zorzy i brzmieniem starych nut,
Rykiem wiatru i fal znów ocean gna
Nasze serca na odwieczny trud.
contributions: