Znieczulica Azotox

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 rating
Gdzieś pod brama upadł człowiek
Nie miał siły aby wstać
Omijano go z pogardą
Nikt mu ręki nie chciał dać

Gdzieś pod brama konał człowiek
Krzyczał by mu pomógł ktoś
Zwyciężyła obojętność
Już nie żyje, nie ma go

Znieczulica, znieczulica na ulicach polskich miast
Znieczulica, znieczulica w głowach zaślepionych mas

Mały chłopiec leżał z boku
Porzucony tak jak rzecz
Jego płacz przerywał ciszę
Ludzie uśmiechali się

Chłopiec w swoich małych rączkach
Ukrył swą niewinna twarz
Gdy umierał w samotności
Słychać był cichy płacz




Rate this interpretation
Rating of readers: Terrible 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim