Tęczowe opowieści Atlantyda

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 rating
.D.D.D.D.
Żuk w kałuży wielkiej kiedyś topił się     .D.D.e.e.
O ratunek prosił los                       .A.G.D.D.
Na maleńkim liściu podpłynęła pchła        .D.D.e.e.
Na pokład wzięła go                        .G.A.D.D.
Tak żeglowali z sobą cały długi dzień      .h.A.D.G
O rękę Ją poprosił Żuk                     .h.A.D.G
Komarów rój wciąż bzyczał szanty całą noc  .h.A.D.G
To był żeglarski ślub                      .e.e.A.A.

Morze i wiatr, to Ty                       .GA.D.
Słońce i deszcz to Ja                      .GA.D.
Brzegów nie trzeba nam                     .GA.Dh
A więc płyń ze mną płyń                    .hE.E
Dopóki lato w sercu masz                   .GA.D.D

Szła po mokrym piasku śladem morskich fal
Włosy jej rozwiewał wiatr
Wielkie grochy na plecaku spostrzegł ktoś
I krzyknął za nią tak:
Chodź tu biedronko to pomogę trochę Ci
W ulewę taką trudno iść"
Pożeglowali razem słońca szukać barw
W kolorach tęczy żyć


Rate this interpretation
Rating of readers: Great 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim