Love Online Ascetoholix

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
W tym największy jest ambaras
Żeby dwoje chciało na raz

Dokładnie...

W tym największy jest ambaras
Żeby dwoje chciało na raz
On i ona wciąż się stara
I jest magia jak w czarach
I jest para co się scala
Płaczem i uśmiechem
Szczęściem i pechem
Znając cielesną uciechę
W pełni bycia sobą
I jak tu wytłumaczyć teraz tę ciszę grobową
Kilka lat minęło nie stać ich na dobre słowo
Nie stać ich już na nic olali wszelką pomysłowość
Ty znasz takie historie bo to nie jest żadna nowość
Bo zakazany owoc dużo lepszy był smakowo
Niż ten zerwany na nowo
To odgrzewanie uczuć
Gdy nie ma już jebnięcia serce gotowe do puczu
Gotowe do zrzutu z tego co je wypełniało
I jakby tego było mało nie wróci już do łask
Bo to wszystko traci blask
I jedna myśl rodzi się w nas
"Czy miłość nie istnieje czy nie przychodzi na czas"

Ref.
Hold the line
Love isn't always on time, oh oh oh
Hold the line
Love isn't always on time, oh oh oh

Dokładnie...

W uczuciach toniemy jak w długach
Serce nie sługa
Nie będzie nas słuchać szarpane za smycz
W aortach mych gdy płonęła dzicz
Nic nie mówiło że woda na pic
To przyznam to dziś ona miała to coś
Uśmiechów stu twardą skórę i koc
Offline rozłożone pod gwiaździstym niebem
Oddechem goniła zdarte paznokcie
Utrzymać się? Nie powiem Ci brat
Na krawędzi szlak nas trafia nie raz
Pędzić przed siebie i nie dać się wiatrom
Czekać na jedną jedyną
Czy brać to co daje nam życie podsuwa pod pysk
Chcesz to ją bierz będziesz miał znowu miss
Na nogach Kate Swiss (?) idę dalej żyć
Ty zadzwoń pod numer masz jej nie od dziś przecież

Hold the line
Love isn't always on time, oh oh oh
Hold the line
Love isn't always on time, oh oh oh

Hold the line
Love isn't always on time, oh oh oh
Hold the line
Love isn't always on time, oh oh oh




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim